Błażeja: konflikt w bloku z koronawirusem w tle. Drzwi wejściowe otwarte i zabezpieczone łańcuchem
Incydent, do jakiego doszło w bloku przy ulicy Błażeja, opisuje nasz czytelnik.
Walczyć z zarazkami można na wiele różnych sposobów. Jednym z nich jest po prostu nie dotykanie przedmiotów, które często są dotykane przez inne osoby. To choćby klamki czy przyciski w windzie. Do konfliktu na tym tle doszło w jednym z bloków przy ulicy Błażeja.
- Tak się zastanawiam, czy to efekt uboczny izolacji, czy już lekka paranoja? Ktoś z sąsiadów w bloku przy ulicy Błażeja zaczął blokować drzwi wejściowe od klatki w pozycji otwartej, zapewne dlatego, żeby nie dotykać klamek - tłumaczy nasz czytelnik. - Ktoś inny, w sumie chyba słusznie, zamykał drzwi, żeby osoby postronne nie wchodziły jak do siebie i żeby budynek się nie wychładzał. Wczoraj wieczorem i dziś rano niosły się podniesione głosy i trzaski. Wygłaszane były racje obu stron, a dosłownie przed chwilą wychodząc na klatkę schodową, żeby sprawdzić pocztę zauważyłem, że jedna ze stron konfliktu zaostrzyła działania - dodaje. Drzwi otwarto i przymocowano je do poręczy... łańcuchem zabezpieczonym kłódką.
Najpopularniejsze komentarze