Dwa dni do końca zbiórki na leczenie małego poznaniaka. Do zebrania wciąż ponad 200 000 złotych!
Jaś Woźniak ma guza pnia mózgu.
Historię poznaniaka opisywaliśmy już kilka razy. 7-letni Jaś Woźniak ma guza pnia mózgu. Zaczęło się od bólu głowy powiązanego z problemem ze wzrokiem. - Pojechaliśmy z nim do szpitala, gdzie synka zbadało 3 różnych lekarzy. Nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Sugerowali, że to tylko epizod migreny. Po 3 miesiącach zabraliśmy Jasia do neurologa i na rezonans, tak na wszelki wypadek. Chcieliśmy być pewni, że jest w porządku. "Przecież Jaś nie ma żadnych objawów, jest energiczny, rozwija się prawidłowo" - uspokajaliśmy siebie. Niestety, okazało się inaczej... Badanie wykryło zmianę w pniu mózgu o niejasnym charakterze - wielkości 21 x 20 mm - mniej więcej tyle, ile ma pestka brzoskwini - opisuje mama chłopca.
Przeprowadzono dodatkowe badania i stwierdzono guza pnia mózgu. Guz jest obecnie bardzo mały. Biopsja wykazała jednak, że jest złośliwy i u Jasia nieoperacyjny. Rodzice ratunku szukali wszędzie. Chłopiec przeszedł radioterapię. Guz się zmniejszył, ale wciąż nie zniknął. Szansą dla Jasia jest leczenie w Szwajcarii. - Klinika w Zurychu już ustala termin, ale musimy mieć zabezpieczenie finansowe na cały okres leczenia... Inaczej wszystko przepadnie - wyjaśnia mama Jasia.
Do tej pory guz nie dawał żadnych objawów, ani przerzutów. Sytuacja zmieniła się na początku marca. - Stan Jasia pogarsza się! Jeszcze niedawno chłopczyk funkcjonował normalnie, mimo groźnego guza. Teraz zaczął mieć problemy z połykaniem. Nowotwór daje o sobie znać! Jeśli guz rozsieje się, droga do leczenia w Szwajcarii zostanie zamknięta na zawsze. Jasiowi zostanie tylko leczenie paliatywne, które wydłuża życie, ale nie leczy. To wyrok śmierci, odłożony w czasie - informuje Fundacja Siepomaga.
Na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka dla Jasia, która kończy się już 25 marca. Do zebrania wciąż zostało ponad 200 tysięcy złotych z blisko 3 milionów. Pomóc możesz TUTAJ.