Ginekolog z Poznania zakażony koronawirusem. Sanepid szuka jego pacjentek

Mężczyzna jest w stanie ciężkim - został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, leży pod respiratorem.
O sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza". 64-letni mężczyzna miał źle poczuć się w piątek i w niedzielę trafić do szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Lekarz wrócił z urlopu w Austrii. W ubiegłym tygodniu normalnie pracował i przyjmował - w swoim prywatnym gabinecie oraz centrum Medicover. Łącznie mógł przyjąć nawet kilkadziesiąt pacjentek. Ze wszystkimi będzie próbował kontaktować się Sanepid. Każda z kobiet przejdzie obowiązkowo 14-dniową kwarantannę.
W szpitalu przy ulicy Szwajcarskiej też żona 64-latka. Kobieta jest w stanie dobrym ale nie ma jeszcze wyników testu na zakażenie koronawirusem. Mąż nigdy nie chorował: był zdrowy, wysportowany, nie cierpi na żadne przewlekłe choroby. Nie wiem, czy zakaził się koronawirusem w Austrii. Mógł zakazić się równie dobrze w gabinecie - powiedziała dziennikarzom gazety żona lekarza.
Dyrekcja kliniki Medicover zapewnia, że jest w stałym kontakcie z Sanepidem. Osoby, które miały kontakt z ginekologiem profilaktycznie zostały skierowane na obserwację domową.