Spalony barakowóz wątpliwą atrakcją Parku Rataje: "zagrożenie przy silnym wietrze"
W piątkowy wieczór na terenie przy Parku Rataje doszło do pożaru barakowozu.
O pożarze pisaliśmy na naszym portalu już w piątek. Konstrukcja spłonęła, nikomu nic się nie stało, ale zniszczony barakowóz stoi tu do dziś.
- Taki oto widok wita spacerowiczów wchodzących jedną z głównych alejek do nowego Parku Rataje. Kilka dni temu spalił się tam stojący od zawsze barakowóz. Tak jak kiedyś, sprawiał raczej tylko nieestetyczne wrażenie, dziś wszyscy wiemy jak ogromne zagrożenie również dla życia może powodować tego typu konstrukcja np. podczas silnego podmuchu wiatru wśród przechodzących tamtędy ludzi, matek z wózkami i dzieci, które chętnie korzystają z tego miejsca jako placu zabaw - pisze do nas czytelnik Hubert. - Służby porządkowe patrolujące park, zarówno te miejskie jak i państwowe zakładam, że znają temat doskonale. Niestety, nikt jak widać nie potrafi pochylić się odpowiednio głęboko nad tym, nie tylko psującym wizerunek tego miejsca tematem - dodaje.
Straż miejska przyznaje, że temat zna, ale sprawa jest dosyć świeża. Interwencja w sprawie spalonego barakowozu została podjęta w poniedziałek, 10 lutego. - Jakiś czas temu ktoś przyciągnął tam barakowóz. Miejsce, w którym go pozostawiono, jest prywatną nieruchomością - właścicielem jest podmiot gospodarczy z siedzibą w Słupcy. Wystosowaliśmy pismo nakazujące uporządkowanie terenu i zabezpieczenie barakowozu, a właściwie tego, co po nim zostało - wyjaśnia Przemysław Piwecki ze straży miejskiej.