Reklama
Reklama

17 lat temu grał przy Bułgarskiej koncert. Teraz dopinał tam transfer Daniego Ramireza

fot. Sylwia Ika Kowalsky/archiwum Marcina Matuszewskiego
fot. Sylwia Ika Kowalsky/archiwum Marcina Matuszewskiego

Przy okazji transferu Daniego Ramireza sentymentalną podróż do Poznania odbył Marcin Matuszewski.

Przełom XX i XXI wieku to okres rozkwitu polskiego rapu. W 2003 roku muzyka ta była u swojego pierwszego szczytu popularności: raperzy pojawiali się w telewizji, stacje muzyczne chętnie grały kolejne hity, a wiele z nich wydała poznańska wytwórnia UMC Records.

Trzon jej artystów stanowili artyści z Wielkopolski, ale w 2004 roku swój debiut, "Sinus" wydał tam nieprzystający nieco do reszty tej "stajni" warszawski raper Duże Pe. Kilka miesięcy wcześniej dał się on poznać szerszej publiczności dzięki utworowi "Futbol", nagranemu razem z Mezo. Między innymi ten kawałek duet zaprezentował przy Bułgarskiej jesienią 2003 roku, dając koncert w przerwie pucharowego spotkania z Górnikiem Polkowice.

- Pierwszy raz grałem wtedy przed tak liczną publiką - powiedział nam Duże Pe, który w środowisku piłkarskim jest obecnie kojarzony przede wszystkim jako sprawny agent (odpowiedzialny za graczy takich jak Angulo, Ramirez, Puerto czy Cotugno...), a nie muzyk. - Na trybunach było kilka tysięcy osób, więc na pewno było to bardzo ciekawe doświadczenie. Później zdarzało mi się grać przed większą publicznością, ale ten występ mocno zapisał mi się w pamięci. Pamiętajcie, że to było jeszcze przed moim płytowym debiutem - dodał Marcin Matuszewski, współwłaściciel I-N-I Music & Sport Agency.

Co ciekawe, występy na scenach Matuszewski już wtedy łączył z działalnością w sporcie. - Wtedy byłem już po sprowadzeniu pierwszego zawodnika do Ekstraklasy, choć w roli skauta pracującego dla klubu, a nie agenta. Umieściłem wcześniej w Polonii Warszawa młodego zawodnika z Ghany, Setha Ablade - tłumaczył.

Matuszewski nie pokazywał się przy Bułgarskiej kilkanaście lat, ale jak już to zrobił, to od razu z przytupem. To właśnie on sprowadził do Polski Daniego Ramireza, nowego zawodnika Kolejorza, którego wypatrzył w niższych ligach hiszpańskich. - Zastanawiałem się co taki świetny zawodnik tam robi. Skontaktowałem się z Daniem, on skontaktował mnie z jego nową agencją Implica-T. Dziś pracujemy już z tymi Hiszpanami na wyłączność - i obie strony są z tego bardzo zadowolone - opisywał agent.

Latem 2017 roku Ramirez trafił do Stomilu Olsztyn, następnie przeniósł się do ŁKS Łódź. Tam wyrósł na gwiazdę zespołu, a już po pierwszej rundzie, jeszcze w I lidze, pojawiło się zainteresowanie silniejszych klubów. Jeszcze częściej mówiło się o ewentualnym transferze po awansie łodzian do Ekstraklasy, a pół roku później Hiszpan zmienił ostatecznie otoczenie. - Na ostatniej prostej pojawiało się zainteresowanie z innych klubów, również z Ekstraklasy, ale zawodnik uwierzył w projekt Lecha i zdecydował się na przenosiny do Poznania - tłumaczył motywy swojego piłkarza Matuszewski.

Już na długo przed transferem Ramirez określany był jako następca Darko Jevticia, jednak według Matuszewskiego Hiszpan - z racji gry na skrzydle - był jesienią piłkarzem bardziej przypominającym Kamila Jóźwiaka. - Patrząc na statystyki w Ekstraklasie, dotyczące różnych aspektów kreatywnych, dryblingów, prostopadłych podań czy oddawanych strzałów - praktycznie we wszystkich klasyfikacjach na dwóch pierwszych pozycjach wymieniali się Jóźwiak i Ramirez - analizował. - Dani ma dużą kreatywność, ale to chyba jednak trochę inny rodzaj zawodnika niż Jevtić. W ostatnich sezonach przywyknął bardziej do gry na skrzydłach, choć od początku kariery był nominalną dziesiątką - dodał. Z drugiej strony przyznał, że Lech widzi w Ramirezie zawodnika na pozycję numer 10, pełniącego funkcje playmakera.

Hiszpan ma 27 lat i podpisał kontrakt ważny do czerwca 2023 roku. Teoretycznie więc Kolejorz mógłby jeszcze na nim dobrze zarobić. Sam Ramirez ma świadomość, że jeśli odniesie w Poznaniu sukcesy, to na ich kanwie mógłby pokusić się o kolejny krok do przodu. - Piłkarz nie mówi jednak, że miałby to być krótki przystanek, klub również tego tak nie traktuje. Dani będzie jednym z najstarszych zawodników w kadrze, więc na pewno założenie jest takie, że ma być on jakimś liderem i wzorem do naśladowania. Sam przeszedł przez akademię Realu Madryt, więc ma świetne wzorce dotyczące wprowadzania młodych zawodników. Obecnie skupia się wyłącznie na grze dla Lecha, a co będzie dalej? Zobaczymy! - podsumował Matuszewski.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
7.39 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro