Mężczyzna z dzieckiem zgubili się w lesie. Strażacy musieli iść do nich na piechotę
Do zdarzenia doszło w powiecie wągrowieckim.
Strażacy zgłoszenie odebrali w ubiegłą sobotę przed godziną 19. mężczyzna, mieszkaniec powiatu wągrowieckiego poinformował, że próbując wrócić do domu zgubił się w lesie. Jego auto utknęło w błocie. Potrafił tylko powiedzieć, że znajduje się w pobliżu jeziora. Po też, że jest z nim dziecko i nagle rozładował mu się telefon.
Do akcji ruszyli między innymi strażacy z OSP Skoki. W trakcie podjętych działań udaliśmy się do Potrzanowa w kierunku Jeziora Włókna. Niestety panujące warunki atmosferyczne, silnie padający deszcz, oraz stan drogi gruntowej uniemożliwiły nam prowadzenie działań pojazdem ratowniczym dlatego podjęliśmy działania na pieszo, gdzie w ciemnym lesie dostrzegliśmy światła awaryjne pojazdu. Do pokonania mieliśmy trudny teren błotny po drodze gruntowej - relacjonują strażacy. Po dotarciu do zaginionych okazało się, że są cali i zdrowi jednak samochód, którym podróżowali zawiesił się w koleinach i niestety nie ma żadnej możliwości wyjechania w bezpieczne miejsce. Z pomocą przybył rolnik, który traktorem pomógł wyciągnąć pojazd na utwardzoną drogę, gdzie podróżujący mogli kontynuować podróż po drogach asfaltowych. - dodają.