Na BUDMIE dodatkowe środki bezpieczeństwa przez koronawirus
Choć w Polsce nie stwierdzono dotąd zachorowania na koronawirus, mieszkańcy Poznania wciąż obawiają się zaplanowanych na przyszły tydzień Targów Budowlanych BUDMA.
Jak już pisaliśmy na naszym portalu, Międzynarodowe Targi Poznańskie są w kontakcie z sanepidem w tej sprawie. - W obecnie panującej sytuacji i szybkości rozprzestrzeniania się wirusa w Państwie Środka, uważam że jest to temat dość istotny - pisze nasz czytelnik. - Nie ma jakichkolwiek oficjalnych zaleceń ani Głównego Inspektoratu, ani Powiatowej Stacji epidemiologicznej, jak postępować w przypadku wykrycia wirusa. Brak też wskazówek dla osób, które mają wziąć udział w Targach (bo np. pracodawca im każe). Jak mają się zabezpieczyć? Jak postępować - dopytuje. - Pragnę zauważyć, ze okres inkubacji wirusa (od zarażenia do objawów) to 5-14 dni. W tym czasie nieświadomy zarażony zaraża innych. Wystarczy sobie wyobrazić co będzie, gdy przy kilku tysiącach osób będzie kilkanaście zarażonych - kończy.
Specjaliści przyznają, że nie ma jednego sposobu uchronienie się przed zakażeniem. Trzeba się kierować podstawowymi zasadami profilaktyki - jak najczęściej myć ręce, unikać pojawiania się w skupiskach ludzi.
Międzynarodowe Targi Poznańskie ze względu na BUDME przygotowują dodatkowe środki bezpieczeństwa. Jak informuje Telewizja WTK, na MTP częściej niż zwykle sprzątane będą miejsca powszechnego kontaktu, a więc toalety czy restauracje. Pojawić się mają także pojemniki z płynem dezynfekującym.
Swój udział w BUDMIE potwierdziło kilkanaście firm z Chin. - To jest niewielka liczba biorąc pod uwagę, że wszystkich firm wystawi się około 1000 - mówi w rozmowie z WTK Iwona Kasprzak z MTP.
Poznań jest przygotowany na potencjalną sytuację, w której pojawiłoby się podejrzenie wystąpienia koronawirusa w naszym mieście. Oddział Zakaźny szpitala przy ulicy Szwajcarskiej to miejsce, do którego trafiłaby osoba z podejrzeniem zachorowania. - Mamy izolatki, z czego dwie są przeznaczona na hospitalizacje chorób o wysokiej zakaźności - mówi prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator Oddziału Zakaźnego.
Najpopularniejsze komentarze