Młody strażak, który zginął na służbie ma w Poznaniu swój skwer
22-latek zginął tragicznie w 2011 roku podczas akcji prowadzonej na budowie trasy na Franowo.
Z inicjatywą by skwer przy ul. Piaśnickiej nosił imię zmarłego tragicznie młodego strażaka wyszedł Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Pożarnictwa Zarządu Miejskiego działający przy Komendzie Miejskiej PSP w Poznaniu. W marcu ubiegłego roku został pozytywnie zaopiniowany przez miejskich radnych na posiedzeniu Komisji Kultury i Nauki, później pozytywnie na ten temat wypowiedzieli się też radni Osiedla Chartowo.
W poniedziałek w rejonie przystanku "Piaśnicka Rynek" uroczyście otwarto skwer imienia Michała Tomiaka. W uroczystościach udział wzięli najbliżsi zmarłego strażaka oraz przyjaciele koledzy i zaproszeni goście, wśród których pojawił się też prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Docenił trud służby strażaków, ich poświęcenie a nawet jak w tym przypadku największą ofiarę - relacjonuje Dariusz Wojcieszak z KM PSP w Poznaniu. Na zakończenie przed symbolicznym kamieniem w asyście alarmowych sygnałów dźwiękowych z przybyłych wozów strażackich zostały złożone wiązanki kwiatów oraz zapłonęły znicze - dodaje.
Asp. Michał Tomiak zginął w 2011 roku. Strażacy zostali wezwani na Franowo, gdyż istniało podejrzenie, że płot otaczający plac budowy znajduje się pod napięciem. Już opuszczali miejsce interwencji, jednak właśnie wtedy doszło do tragedii. Okazało się, że płot rzeczywiście znajdował się pod napięciem, a asp. Tomiak zamykając bramę, padł porażony prądem i stracił przytomność. Pomimo reanimacji i szybkiego przewiezienia do szpitala, zmarł jedenaście dni później. Miał 22 lata.