Podejrzany o pedofilię ksiądz został usunięty z kapłaństwa. Następnie dostał pracę w... diecezjalnym archiwum
W poznańskiej kurii pracuje ksiądz podejrzany o molestowanie i zgwałcenie chłopca.
Sprawę opisuje Piotr Żytnicki na łamach poznańskiej "Gazety Wyborczej". Chodzi o Krzysztof G., który według śledczych w latach 2001-12 kilkadziesiąt razy wykorzystał seksualnie Szymona z Chodzieży. Zarzuca mu się m.in. bicie i gwałcenie ofiary.
W październiku G. usunięto ze stanu kapłańskiego, ale zajmujący się sprawą Piotr Żytnicki ustalił, że już miesiąc później były ksiądz znalazł pracę w... poznańskiej kurii. Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki zatrudnił go w roli magazyniera w diecezjalnym archiwum akt dawnych.
Według ks. Macieja Szczepaniaka, rzecznika kurii, to tymczasowe rozwiązanie, do czasu znalezienia przez G. nowej pracy. Tak nie stało się do dzisiaj, a ks. Szczepaniak stwierdził, że w obecnym miejscu zatrudnienia G. nie ma kontaktu z młodzieżą oraz dziećmi, więc ta praca nie niesie zagrożeń i jest formą społecznej prewencji.
Śledztwo dotyczące podejrzeń wobec G. od dawna jest szeroko opisywane w mediach. Apb. Gądecki odmówił wydania dokumentów dotyczących sprawy, a po zwolnieniu z tajemnicy poinformował, że znajdują się one w Watykanie. Prokuratura nie zarządziła jednak przeszukania poznańskiej kurii.
Najpopularniejsze komentarze