Tragiczny wypadek z biokominkiem w Poznaniu: strażacy pokazują zdjęcia i przyznają, że takich interwencji jest coraz więcej
Do dramatycznych wydarzeń doszło w Boże Narodzenie w mieszkaniu przy ulicy Górniczej.
O zdarzeniu pisaliśmy już na naszym portalu. Dziś zdjęcia pokazują poznańscy strażacy. - Podczas wspólnie spędzanego czasu przy biokominku, jeden z domowników postanowił dolać paliwa do urządzenia. W tym momencie doszło do gwałtownego zapalenia się dolewanego paliwa. Płomień objął znaczną część pokoju w wyniku czego poparzeniu uległy trzy osoby znajdujące się w jego zasięgu - wyjaśniają strażacy.
Ucierpiała 29-letnia kobieta oraz jej dzieci - 3-letnia dziewczynka i 2-tygodniowy chłopiec. Wszyscy mają poparzenia. U kobiety stwierdzono poparzenie około 40 procent powierzchni ciała. W najpoważniejszym stanie jest jednak chłopiec, u którego stwierdzono poparzenie 25 procent powierzchni ciała, co u tak malutkiego dziecka jest stanem bardzo poważnym. Jak ustaliła Telewizja WTK, u noworodka obserwowana jest pewna poprawa. Obecnie trwa procedura wybudzania malucha ze śpiączki farmakologicznej. Stan dziewczynki jest natomiast dobry.
Jak przypominają strażacy, nie jest to pierwsze tragiczne zdarzenie z udziałem biokominka w naszym mieście. 16 września na terenie restauracji w City Parku doszło do wybuchu pojemnika na paliwo ciekłe, które było używane do obsługi kominka na biopaliwo. Tuż obok stała kelnerka, która, jak wynika z relacji świadka, "stanęła w ogniu". Kobieta miała poparzone 80 procent powierzchni ciała, nie udało się jej uratować.
W połowie grudnia do tragedii doszło we Wrocławiu, gdzie w wyniku obrażeń zmarła 21-latka, która miała dolewać paliwa do urządzenia grzewczego. Kobieta również zapaliła się. Zmarła po kilku dniach.
- Analizując powyższe przypadki należy stwierdzić, że eksploatacja biokominków niezgodnie z instrukcją obsługi może prowadzić do tragicznych zdarzeń. Zgodnie z instrukcją: "Należy pamiętać, aby nigdy nie nalewać biopaliwa wprost na palący się płomień. Przed uzupełnieniem biopaliwa w zbiorniku, należy pozwolić na schłodzenie się biokominka przez co najmniej 15 minut (nie dolewać płynu do gorącego pojemnika spalania) - podkreślają strażacy. - Oprócz wyżej wymienionych przypadków należy zaznaczyć, że straż pożarna często wyjeżdża do zdarzeń z udziałem biokominków, które nie są nagłaśniane w mediach - kończą.
Najpopularniejsze komentarze