Jacek Jaśkowiak walczy o miejsce we władzach PO, a nie prezydenturę? Zdecydowany komentarz polityka
Już w sobotę poznamy kandydata Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich.
O poparcie największej partii opozycyjnej walczą Małgorzata Kidawa-Błońska i Jacek Jaśkowiak. Udział tego drugiego w prawyborach był sporą niespodzianką, a poszczególne sondaże jednoznacznie wskazywały, że znacznie większe szanse ma w tym starciu była marszałek Sejmu.
W czwartek rano "Wirtualna Polska" opublikowała tekst z wypowiedziami anonimowych działaczy PO. Według postawionej w nim tezy Jaśkowiak startuje w prawyborach ze świadomością nieuchronnej porażki, realizując w ten sposób umowę z przewodniczącym PO.
- "Deal" był taki: start w "prawyborach" i stanięcie do rywalizacji z Małgorzatą Kidawą-Błońską (by nie ośmieszyć pomysłu "prawyborów" ogłoszonego przez lidera), poparcie dla Schetyny w wyborach na przewodniczącego PO (te odbędą się już pod koniec stycznia), a jeśli Schetyna wygra - to gwarancja miejsca dla Jaśkowiaka w zarządzie Platformy - czytamy na portalu wp.pl.
Według rozmówców "Wirtualnej Polski" jeśli Schetyna ponownie zostanie przewodniczącym PO, to będzie forsować kandydaturę Jaśkowiaka do Zarządu Krajowego i na nowego szefa struktur partii w Wielkopolsce.
Do sprawy odniósł się w swoim mediach społecznościowych Jaśkowiak. - W popieraniu kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej proszę koleżanki i kolegów z PO o zachowanie zwykłej przyzwoitości. Insynuacje przekazywane mediom bez podania nazwiska budzą moje obrzydzenie. Te informacje nie mają nic wspólnego z prawdą - zapewnił.
Prawybory w PO odbędą się 14 grudnia.
Najpopularniejsze komentarze