Maleńki poznaniak nie musi całego życia spędzić w ciszy. Potrzebna pomoc!
By 22 - miesięczny chłopiec mógł być w pełni zdrowy konieczna jest operacja w Stanach Zjednoczonych.
Mikołaj urodził się w lutym 2018 roku z obustronną mikrocją z artezją, co oznacza, że ma niewykształcone małżowiny uszne i zarośnięte przewody słuchowe. Niemalże od pierwszego dnia swojego życia Mikołaj jest pod stałą kontrolą specjalistów - rodzice robią wszystko, by ich syn mógł się prawidłowo rozwijać.
Odbyły się badania, czy Mikołaj może jeszcze normalnie nas usłyszeć... Otóż MOŻE, ale niestety w Polsce otwarcie kanału słuchowego jest niemożliwe, a rekonstrukcja uszka i przewodu słuchowego odwlekana w czasie może nieść za sobą szereg innych komplikacji, których już teraz się boimy - relacjonują rodzice chłopca. Kiedy dziecko jest zdrowe, działają u niego wszystkie zmysły, oba płaty mózgu rozwijają się prawidłowo, niestety wada Mikołaja na to nie pozwala i są znaczne zahamowania w stosunku do jego rówieśników. Wiecie, jak bardzo wyjątkowy jest nasz synek? Dzieci z taką wadą w Polsce jest tylko trójka... - dodają.
Z pomocną ręką wyszli najlepsi specjaliści zza oceanu. Lekarze z Los Angeles mają wielkie doświadczenie w tego typu zabiegach. Mikołaj będzie mógł odzyskać słuch a jego ucho będzie wyglądało jak nasze. Koszt słuchu naszego dziecka to 700 000 zł. Jest to kwota, która jest dla nas niewyobrażalna, dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc - kończą.
Osoby, które chcą wspomóc Mikołaja. Mogą to zrobić między innymi przez portal siepomaga.pl