Policjanci eskortowali auto z chorym 7-latkiem: ze Złotnik do szpitala przy ul. Krysiewicza w 18 minut
Do zdarzenia doszło w środę około 12.00.
Karol Chromiak i Anna Kmiecik, policjanci z Suchego Lasu, w środę około południa patrolowali teren gminy Suchy Las. - Odebrali zgłoszenie od mieszkanki Obornik. Wystraszonym głosem, kobieta prosiła policjantów o pomoc w dotarciu do jednego ze szpitali w Poznaniu. Wyjaśniła, że jej 7-letni syn jest w stanie zagrażającym życiu i muszą jak najszybciej przekazać go pod opiekę lekarza. Stan dziecka wymagał natychmiastowej pomocy medycznej - wyjaśnia Piotr Garstka z wielkopolskiej policji.
Funkcjonariusze nie wahali się nawet przez chwilę. Poinformowali o zdarzeniu dyżurnego, uruchomili sygnały świetlne oraz dźwiękowe i rozpoczęli eskortę auta do szpitala przy ulicy Krysiewicza. Jak podaje Głos Wielkopolski, podróż od okolic salonu Citroena przy ulicy Obornickiej w Złotnikach do szpitala zabrała konwojowi zaledwie 18 minut. Chłopiec miał podejrzenie zapalenia wyrostka - w drodze z Obornik do Poznania jego stan się nagle pogorszył, dlatego rodzice zdecydowali się na poproszenie o pomoc policjantów. 7-latek trafił pod opiekę specjalistów. Dziś jest już w domu, pod opieką rodziców.