Zawady: po busie wypełnionym śmieciami nie ma śladu!
W poniedziałek pisaliśmy o busie porzuconym w rejonie skrzyżowania ulic Świętego Wincentego i ks. Bernata.
Przy porzuconym samochodzie rosła góra śmieci, o czym poinformował nas czytelnik. Straż miejska zapewniała nas, że działa w tym temacie i jak się okazuje, działania zakończyły się sukcesem. - Początkowo pojazd ten nie kwalifikował się jako wrak - miał tablice rejestracyjne, był zamknięty, z zewnątrz bez widocznych uszkodzeń, koła napompowane. Wnętrze samochodu było wypełnione różnymi przedmiotami. Kilkanaście dni temu pojazdem zainteresowali się "miłośnicy motoryzacji" - rozbili boczną szybę, pootwierali drzwi i maskę silnika, a zawartość zgromadzoną we wnętrzu wysypali obok pojazdu. - wyjaśniają strażnicy.
Funkcjonariusze skontaktowali się z policją. Okazało się, że pojazd nie został zgłoszony jako kradziony. Był to samochód służbowy firmy, która już nie istnieje. Wszystkie firmowe adresy były nieaktualne. - Ponieważ samochód stał w pasie drogi, to śmieci uporządkowano na zlecenie ZDM, a sam pojazd został odholowany na parking strzeżony. W tej chwili po śmieciach i busie nie ma śladu - kończą.