Tysiące podpisów pod petycjami w obronie ofiary księdza pedofila. Chcą, by Towarzystwo Chrystusowe wycofało kasację
Sąd Najwyższy w grudniu podejmie decyzję w sprawie skargi kasacyjnej złożonej przez Towarzystwo Chrystusowe, a dotyczącej Katarzyny - ofiary księdza pedofila.
Już w październiku informowaliśmy, że aktywistom nie podoba się skład sędziowski, który będzie decydować w tej sprawie. - Niestety, będą to osoby bezpośrednio związane z interesem kościoła katolickiego: profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, były radca reprezentujący kościół przeciw ofierze pedofilii i sędzia, która niedawno orzekła na rzecz parafii w sprawie o zasiedzenie.W ich bezstronność ciężko wierzyć - można przeczytać w petycji przygotowanej m.in. przez Agnieszkę Ziółkowską, aktywistkę działającą na rzecz praw człowieka.
- Kasacja wyroku ma dotyczyć sprawy, w której Sądy I II instancji, po raz pierwszy w Polsce, uznały, że kościół odpowiada za czyny swoich funkcjonariuszy, jeśli były związane z pełnioną przez nich funkcją i zobowiązały kościół do wypłacenia miliona złotych ofierze księdza pedofila - podkreślono w dokumencie, pod którym podpisało się prawie 6000 osób.
Więcej, bo ponad 11 000 osób, podpisało się pod petycją z żądaniem wycofania skargi kasacyjnej przez zakon chrystusowców. - Zasądzone zadośćuczynienie jest sprawiedliwe z dwóch powodów. Po pierwsze zakonnicy składają ślub ubóstwa. Tak więc sprawca nie ma żadnego majątku osobistego, z którego mógłby zadośćuczynić ofierze. (...)Po drugie ze strony zakonu nie zadziałały żadne mechanizmy, które powinny zapobiec takiej sytuacji - czytamy w petycji.
W środę o godzinie 12.00 na Ostrowie Tumskim, przy ulicy Panny Marii 4, zaplanowano wręczenie petycji Towarzystwu Chrystusowemu. Każdy może wziąć udział w tym wydarzeniu.
Przypomnijmy, że ksiądz Roman B. ze zgromadzenia Towarzystwa Chrystusowego pełnił posługę kapłańską w parafii na terenie województwa zachodniopomorskiego. Dopuścił się wówczas molestowania 13-latki - odbył z nią kilkadziesiąt stosunków seksualnych. Do kontaktów dochodziło wbrew woli dziewczynki. Sąd wymierzył mu karę ośmiu lat pozbawienia wolności. Wyrok jednak złagodzono o połowę.
Po zakończeniu wyroku ksiądz zamieszkał w siedzibie zgromadzenia w Puszczykowie. Musiał jednak opuścić obiekt po protestach, które się tu odbywały. Równocześnie toczyła się sprawa o odszkodowanie dla poszkodowanej Katarzyny. W styczniu 2018 roku sąd pierwszej instancji zdecydował, że Towarzystwo Chrystusowe musi zapłacić kobiecie milion złotych odszkodowania, a także wypłacać jej dożywotnią rentę w wysokości 800 zł miesięcznie.
Zgromadzenie, do którego należał ksiądz, złożyło apelację, ale w październiku 2018 roku została ona oddalona przez Sąd Apelacyjny, a wyrok stał się tym samym prawomocny. Choć wypłacono już pieniądze kobiecie, nie może ona nimi dysponować. Towarzystwo Chrystusowe złożyło skargę kasacyjną w tej sprawie do Sądu Najwyższego.
Najpopularniejsze komentarze