Trwają protesty przeciwko ekspansji odkrywek pod Koninem. Aktywiści próbowali wtargnąć na teren kopalni
W Kleczewie i w okolicach Kryszkowic trwają akcje protestacyjne ws. dalszej ekspansji odkrywek węgla brunatnego w regionie.
Protestujący podkreślają między innymi szkodliwy wpływ odkrywek na środowisko i życie okolicznych mieszkańców. Tą akcją wyrażamy sprzeciw dla poszerzania kopalni w regionie. Odkrywka nie może postąpić ani kroku dalej. Kryzys klimatyczny dzieje się teraz i musimy działać bez zwłoki. Nie będziemy czekać, aż partie polityczne dokonają wyboru, który będzie odpowiadał ich krótkoterminowym interesom. Zdecydowaliśmy się na akt obywatelskiego nieposłuszeństwa, bo dotychczasowe strategie ochrony klimatu nie wystarczają. Żyjemy w czasach klimatycznej katastrofy. Mamy 11 lat na całkowite odejście od paliw kopalnych - i musimy zdać sobie z tego sprawę wszyscy - mówi Diana Zawilec z Obozu dla Klimatu.
Aktywiści poinformowali, że podczas protestu doszło do starć z policją. Według wstępnych informacji grupa około 30 osób miała odłączyć się od protestu i próbować wejść na teren kopalni odkrywkowej. Z tego co wiemy, policja zachowuje się w sposób bardzo brutalny. Użyto gazu łzawiącego. Mamy potwierdzenie o przynajmniej dwóch osobach, które zostały brutalnie skute i położone na ziemi. Wiele osób zostało otoczonych i zatrzymanych w policyjnym kotle. W jednej z grup trwają negocjacje z policyjnymi negocjatorami. Dostaliśmy też informację, że policja usiłuje wlepiać mandaty za przejście przez drogę w miejscu niedozwolonym w wysokości 50 zł, choć te wykroczenie stanowi kwestię drugorzędną. Niektóre osoby są wypuszczane po odmowie przyjęcia mandatu - mówią prawnicy Obozu.
Policjanci potwierdzają, że zabezpieczają dzisiejsze manifestacje. Mł. insp. Andrzej Borowiak, oficer prasowy wielkopolskiej policji informuje, że zapowiedziany przemarsz miał się odbyć o 13. Tymczasem grupa kilkunastu osób pojawiła się w tym miejscu pomiędzy godziną 9 a 10. Próbowali wejść na teren kopalni Tomisławice, ale zostali zatrzymani przez policjantów. Łącznie 88 osób zostało wylegitymowanych a jedna zatrzymana - za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Wobec jednej użyty został miotacz pieprzu - mówi rzecznik.
Najpopularniejsze komentarze