Reklama
Reklama

Ewa Kopacz odmawia prof. Zdzisławowi Krasnodębskiemu debaty w języku obcym i porównuje go do... Bismarcka

fot. Ewa Kopacz/FB
fot. Ewa Kopacz/FB

Z propozycją rozmowy w językach obcych, acz często używanych na brukselskich korytarzach wyszedł lider wielkopolskiej listy PiS w wyborach do Europarlamentu.

O propozycji prof. Krasnodębskiego pisaliśmy w piątek w artykule: Lider wielkopolskiej listy PiS-u rzuca Ewie Kopacz wyzwanie... językowe. Aktualny wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego rzucił swojej największej rywalce wyzwanie i zaprosił ją do debaty w języku angielskim lub niemieckim, a nawet francuskim.

Na tę inicjatywę zareagował lider wielkopolskiej listy Konfederacji, legendarny raper, a teraz także poseł RP, Piotr Marzec. Liroy pisze do jedynki PiS z Poznania: "jeśli kopiować moje pomysły, to w całości" - polityk rodem z Kielc twierdzi, że prof. Krasnodębski skopiował jego pomysł, pomijając jednak przedstawicieli innych stronnictw. Jednocześnie reprezentant Konfederacji wyraził chęć udziału w takiej debacie.

Wiele wskazuje, że do takowej nie dojdzie. Przede wszystkim - nie jest nią zainteresowana sama Ewa Kopacz. - Dziwi mnie propozycja debaty w języku niemieckim złożona przez Pana Krasnodębskiego. Trochę za wcześnie wchodzi w buty Bismarcka, który też chciał, by Polacy o polityce rozmawiali po niemiecku - napisała "jedynka" Koalicji Europejskiej dziennikarzom Radia Poznań.

Była premier wspomniała też, że ciekawi ją to, w jakim języku kandydat PiS omawia z Jarosławem Kaczyńskim program europejski Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie w tym języku chciałaby się zmierzyć w dyskusji z prof. Krasnodębskim.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
19.26 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro