MPK odwołuje planowe kursy autobusów miejskich! "Brakuje nam kierowców"

Wielu naszych czytelników skarży się na wypadające z rozkładu jazdy autobusy.

Jest godzina 5:30 po raz drugi w tym tygodniu autobus linii 57 nie wyjechał na swoja trasę z powodu braku obsady. Taka informacje dostaliśmy od dyspozytora na Rondzie Środka. MPK już drugi dzień nie wypuściło autobusu który zapewnia dojazd ludziom do pracy na ranną zmianę od czego również umywa ręce nie organizując żadnego transportu zastępczego. Jeżdżąc MPK człowiek nigdy nie wie czy dojedzie do pracy na czas. Czy tak powinna wyglądać komunikacja miejsca szczególnie rano gdzie ilość autobusów i tramwajów jest bardzo mała? - pisze nasz czytelnik.

Czy moglibyście zainteresować się MPK a w zasadzie rozkładem jazdy, który nijak się ma do rzeczywistości? Nie chodzi o spóźnienia, ale o brak autobusów na trasach. Linia 68 w ogóle nie trzyma się rozkładu, codziennie idę na autobus na przystanek Strzeszyńska II w stronę miasta, który planowo ma być o 7.10, i nigdy go nie ma - informuje nasza czytelniczka. Po prostu nie wyjeżdża na trasę. Gehenna mieszkańców Podolan i ludzi ze szpitala na Lutyckiej trwa w najlepsze, bo nie ma jak stamtąd dojechać. Jesteśmy zdani na (nie)łaskę MPK - dodaje. MPK potwierdza.

Okazuje się, że powodem takiego stanu rzeczy są problemy kadrowe, z którymi miejski przewoźnik boryka się od dłuższego czasu, czego skutkiem są właśnie niewykonane kursy. Jeśli z braku kierowców musimy zrezygnować z obsługi, wybieramy te linie, na których autobusy kursują z największą częstotliwością, tak aby pasażerowie - o ile to tylko możliwe - mocno tego nie odczuli. I tu działają "cisi bohaterowie" - dyspozytorzy w zajezdniach, który nieźle łamią sobie głowy by "załatać dziury" - informuje Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK.

Brak kierowców to temat licznych publikacji w mediach i dyskusji społecznej, stąd wiedzą o tym problemie władze na wszystkich szczeblach administracji rządowej i samorządowej, wie o tym Związek Miast Polskich, świadomi tej bolączki są parlamentarzyści irząd. My jednak nie możemy czekać czekamy, aż zostaną podjęte jakieś decyzje centralne, które rozwiążą ten ogólnopolski problem. My sami szukamy rozwiązań - informuje Gajdzińska. Świadomi tego, że płace u nas stają się coraz mniej konkurencyjne w stosunku do podmiotów prywatnych, na tyle na ile było to możliwe, podnieśliśmy kierowcom i motorniczym uposażenie. Kandydatom, którzy zgłoszą się do nas do pracy oferujemy 3600 zł na starcie. Nie jest to mała kwota ale nie dla wszystkich są to satysfakcjonujące pieniądze, a praca jest ciężka i odpowiedzialna - dodała.

Otwieramy drzwi przed osobami z zewnątrz, które chcą dorobić do pensji lub emerytury w niepełnym wymiarze czasu pracy. I takich pracowników mamy już 134. Kształcimy tzw. dwuzawodowców czyli osoby, które mają uprawnienia do prowadzenia i autobusu, i tramwaju. Jest ich już 37 i w zależności od potrzeb delegujemy na linie tramwajowe lub autobusowe - mówi Iwona Gajdzińska.

MPK kształci też nowych pracowników organizując system szkoleń dla nowych motorniczych i kierowców. Nowi pracownicy poszukiwani są nie tylko w kraju. Wyszkoliliśmy i już zatrudniliśmy ludzi z Ukrainy. Będziemy zatrudniać na stanowisku kierowcy Hindusów, którzy obecnie pracują w Dubaju gdzie obowiązuje ruch prawostronny. Mamy nadzieję, że dotrą do nas jeszcze w tym roku - tłumaczy rzeczniczka MPK.

Obecnie w poznańskim MPK pracuje 725 kierowców. Jesteśmy gotowi przyjąć na to stanowisko 70 osób . Motorniczych też nam brakuje ale nie w takiej skali. Na rynku pracy nie ma osób z uprawnieniami, którzy są gotowi do pracy. Co więcej trzeba mieć świadomość, że wyszkolenie kandydata na kierowcę trwa wiele miesięcy więc nigdy nie będzie tak że poprawa sytuacji z brakami kadrowymi nastąpi od razu - kończy Gajdzińska.