Reklama

Nowe fakty w sprawie tragicznej śmierci 1,5-rocznej Zuzi. 2 dni przed śmiercią wypisano ją ze szpitala

fot. policja
fot. policja

O sprawie pisaliśmy już na naszym portalu.

Pod koniec listopada na terenie Złotowa doszło do tragedii. Zmarła 1,5-roczna dziewczynka. Długa reanimacja wezwanego na miejsce pogotowia nie przyniosła rezultatu. Stwierdzono zgon. W mieszkaniu pojawili się policjanci, których zadaniem było wyjaśnienie okoliczności zdarzenia.

Szybko ustalono, że zgon nastąpił w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych. Stwierdzono złamanie kości potylicznej dziewczynki oraz krwiaka. Natychmiast zatrzymano matkę dziewczynki i jej partnera. Nie przyznają się do tego, by coś zrobili Zuzi. Parę aresztowano na trzy miesiące.

Portal asta24.pl dotarł do nowych informacji w tej sprawie. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że mężczyzna wcześniej znęcał się nad swoją była partnerką, przez co jest znany policji. Kobieta natomiast była pod opieką kuratora. Lokalny portal podał, że kobieta wraz z Zuzią i dwójką pozostałych dzieci z poprzedniego związku przeprowadziła się do Złotowa z Bydgoszczy zaledwie kilka tygodni temu.

Kobieta w Bydgoszczy korzystała z pomocy opieki społecznej i to MOPS z tego miasta powiadomił MOPS ze Złotowa o przeprowadzce swojej podopiecznej. W dniu, w którym doszło do tragedii, w mieszkaniu zamieszkiwanym przez kobietę byli pracownicy opieki społecznej. Zuzia miała zachowywać się normalnie, nic nie wskazywało na to, by była bita. Zaproponowano matce pomoc asystenta rodziny, na co ona się zgodziła. Chwilę później w mieszkaniu pojawiła się pielęgniarka środowiskowa, ponieważ Zuzia dwa dni wcześniej została wypisana ze szpitala.

Okazuje się, że dziewczynka w szpitalu spędziła około miesiąc. Z ustaleń asta24.pl wynika, że Zuzia trafiła do szpitala ze względu na wyziębienie. Nie miała oznak bicia. W szpitalu przybrała na wadze i została wypuszczona do domu w stanie dobrym. Informator lokalnego portalu opisał, że dziewczynka wyglądała na zagłodzoną i zaniedbaną. Matka miała jej nawet nie odwiedzać w trakcie pobytu w lecznicy. Gdy wiadomo było, że dziewczynka rano może opuścić szpital, matka miała ją odebrać dopiero w godzinach popołudniowych.

27-letniej Joannie B., matce dziewczynki, jak i 28-letniemu Rafałowi Z., partnerowi kobiety, za zabójstwo grozi dożywocie. Dwoje pozostałych dzieci kobiety znajduje się obecnie pod opieką rodziny zastępczej.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

16℃
5℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
6.16 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro