Policjanci z karabinami w lesie w Borówcu. To "pościgówka"

Policjanci zdradzili dziś więcej szczegółów dotyczących swoich ćwiczeń.

O policyjnej akcji w Borówcu oraz kilkunastu radiowozach mijanych na A2 w środę informowali nas Czytelnicy. Jak wyjaśnialiśmy były to policyjne ćwiczenia. Dziś funkcjonariusze podali więcej szczegółów.

Jak wyjaśniają była to "pościgówka" - zorganizowane działania pościgowe za uzbrojonym przestępcą na terenach leśnych. W takich ćwiczeniach uczestniczyli poznańscy policjanci z Oddziału Prewencji Policji wraz z nieetatowymi Pododdziałami Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Zgodnie z ustalonym scenariuszem do lasu w okolicach Borówca miało zbiec czterech uzbrojonych i niebezpiecznych przestępców. Wcześniej mieli wysadzić bankomat w Mosinie. Celem mundurowych było ustalenie i zatrzymanie przestępców.

W takcie tych szkoleń funkcjonariusze mogli doskonalić swoje umiejętności poruszania się po terenie zielonym otaczając i przeczesując las w poszukiwaniu przestępców. Podczas działań pościgowych z lasu wydobywały się okrzyki ostrzegające "stój policja" oraz padały strzały. Scenariusz zajęć zakładał, że jeden z przestępców został ranny. To on oddawał bezpośrednie strzały w kierunku policjantów. Szybko został obezwładniony i zatrzymany. Po krótkim czasie inni policjanci zatrzymali pozostałych przestępców należących do zorganizowanej grupy przestępczej - relacjonuje Helena Dyla z wielkopolskiej policji.

Takie szkolenia dają możliwość policjantom, aby sprawdzić w rzeczywistości kilka realnych wariantów w danej sytuacji. To także dobry czas na omówienie taktyki i sposobu działania. Funkcjonariusze zgodnie twierdzą, że tego typu ćwiczenia pozwalają im na podnoszenie kwalifikacji zawodowych - dodaje.