Porzucił śmieci w lesie. 33-latek musi zapłacić 8,5 tys. zł
Dzikie wysypisko w lesie pomiędzy Pawłowem i Baranowem w gminie Czerniejewo odkryto w kwietniu.
Na stertę śmieci natknął się mężczyzna spacerujący po lesie. Znajdowały się tam części karoserii, opony, elementy plastikowe z wnętrza pojazdów. O sprawie powiadomił policjantów.
W trakcie przeszukiwania wysypiska, natrafiano na dane adresowe komisu samochodowego znajdującego się przy ulicy Poznańskiej w Gnieźnie. Po przesłuchaniu właściciela komisu ustalono sprawcę, którym okazał się 33-letni gnieźnianin. Mężczyzna został ukarany 500-złotowym mandatem karnym. Policjanci zobowiązali go także do posprzątania śmieci, czego długo nie robił - informowali policjanci i obiecali, że do sprawy wrócą.
Jak dziś poinformowali sąd dotkliwie ukarał mieszkańca Gniezna. 33-latek ma do zapłacenia ponad osiem tysięcy pięćset złotych grzywny (w tym opłata za posprzątanie i koszty sądowe).
Gnieźnianin urządził sobie dzikie wysypisko śmieci nie tylko tam ale również na terenie Leśnictwa Brody i Leśnictwa Zakrzewo. Mężczyzna wyrzucił tam elementy pochodzące z rozbiórki pojazdów - informuje asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowy policji w Gnieźnie.
Dodatkowo właściciel komisu z którego pochodziły odpady został ukarany grzywną w wysokości 2 tysięcy złotych - dodaje.