Ukradł znak drogowy. Tłumaczył, że był pijany
Kilka dni temu policjanci z Posterunku Policji w Przemęcie otrzymali informację o kradzieży tarczy znaku drogowego B-2 "zakaz wjazdu", do której doszło w rejonie Szkoły Podstawowej w Buczu. Podczas podjętych w tej sprawie czynności policjanci ustalili, że potencjalni sprawcy poruszali się Volkswagenem Golfem zarejestrowanym na terenie powiatu grodziskiego i tam zwrócili się po pomoc.
Grodziscy policjanci ustalili, że mężczyzna nie jest bezpośrednim sprawcą zdarzenia, jednakże ma z nim związek. Na podstawie zebranych informacji potwierdzili, że w nocy z czwartku na piątek przejeżdżając przez Bucz zatrzymał się na stacji paliw niedaleko szkoły. Podczas krótkiego postoju jeden z pasażerów wysiadł z auta, zdemontował tarczę znaku drogowego zamocowaną na bramie szkoły i ukradł ją - relacjonuje asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy policji w Wolsztynie.
Ustalony w ten sposób sprawca, po rozmowie telefonicznej z policjantami zgłosił się do przemęckich stróżów prawa i zwrócił skradzione mienie. Amatorem cudzej własności okazał się 24-letni mieszkaniec Wielichowa. Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić powodów swego zachowania. Stwierdził, że przyjechał ze znajomymi nad jezioro do Boszkowa, aby celebrować zdany egzamin magisterski. Podczas spotkania spożywał alkohol i tym próbował tłumaczyć swój wybryk - dodaje.
Mężczyzna został ukarany przez policjantów 300-złotowym mandatem, a znak trafił na powrót na swoje miejsce.