Policjanci uratowali dzieci, pod którymi załamał się lód
Do skrajnie niebezpiecznej sytuacji doszło w piątek we Wrześni.
22 stycznia br. o godzinie 16:30 podczas patrolu ul. Szosa Witkowska we Wrześni policjanci spostrzegli 3 młode osoby chodzące po lodzie na Stawie Glinki. Po chwili lód uległ załamaniu.
- Jeden z nich znajdował się około 8 metrów od brzegu. Na miejscu tego zdarzenia natychmiast zjawili się kolejni policjanci oraz dwie osoby postronne. Podjęta została błyskawiczna decyzja o wejściu do wody trzymając się za ręce, ratujący mundurowi stworzyli tak zwany "łańcuch życia". Dużym utrudnieniem w dojściu do chłopca był lód, który policjanci rozbijali rękoma, dzięki takiej strategii udało się uratować pierwszego chłopca w wieku 12 lat. Po wyciągnięciu z zimnej wody został on zabrany do Szpitala Powiatowego we Wrześni. Dwóch pozostałych chłopców znajdowało się prawie na środku zbiornika i trzymało się resztkami sił na powierzchni lodu. Policjanci cały czas z nimi rozmawiali i przekazywali im jak mają się zachowywać żeby nie schowali się pod lód. Po chwili do akcji ratowniczej przyłączyli się strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Wrześni, którzy przy pomocy łodzi wyciągnęli pozostałych w wodzie chłopców w wieku 8 i 12 lat. Dodatkowo okazało się, że 12-latkowie są braćmi - relacjonował sierż. szt. Adam Wojciński.
Chłopcy trafili do szpitala, gdzie stwierdzono duże wychłodzenie ich organizmów - temperatury ich ciał wynosiły ok. 35 stopni Celsjusza. Na szczęście ich zdrowiu i życiu nie zagraża bezpieczeństwo.
Najpopularniejsze komentarze