Maniek kolejny raz odnalazł zwłoki poszukiwanego
Ośmioletni labrador z poznańskiego Komisariatu Wodnego wsparł poszukiwania zaginionego mężczyzny prowadzone przez policjantów z Koszalina. Zwłoki mężczyzny udało się odnaleźć, a poznańscy policjanci chwalą się, że to kolejny sukces Mańka.
Kilka dni temu policjanci z Koszalina zwrócili się do funkcjonariuszy poznańskiego Komisariatu Wodnego z prośbą o pomoc w poszukiwaniach 62-letniego mężczyzny, który zaginął na początku czerwca - Po upływie miesiąca od dnia zaginięcia policjanci musieli wziąć pod uwagę fakt, że 62-latek najprawdopodobniej nie żyje. Teren, na którym mogło znajdować się ciało zaginionego to hektary liściastych lasów, bagien i mokradeł, dlatego pomoc psa mogła okazać się najlepszym rozwiązaniem - informuje Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji i dodaje - W poznańskim komisariacie wodnym służy patrol, który nie raz uczestniczył w podobnych działaniach - st. asp. Jakub Wojtkowiak oraz labrador Maniek - pies wyspecjalizowany do wyszukiwania zapachu zwłok z wody i lądu. To oni pojechali pomóc kolegom z Koszalina. Na miejscu po około godzinie pies zasygnalizował odnalezienie zwłok zaginionego mężczyzny. Ciało znajdowało się na trudno dostępnym terenie bagien.
Okazuje się, że Maniek i jego przewodnik to bardzo doświadczony zespół, który wielokrotnie prowadził działania na terenie całego kraju -8,5-letni labrador Maniek jest jednym z 15 psów służących w Polskiej Policji, wyspecjalizowanych do wyszukiwania zapachu zwłok. Jego nos nigdy nie zwiódł funkcjonariuszy. Przewodnik Mańka - st. asp. Jakub Wojtkowiak jest obecnie najbardziej doświadczonym przewodnikiem psa służbowego wyspecjalizowanego do wyszukiwania zwłok. Podczas 16 lat pracy z czworonożnymi partnerami wielokrotnie, na terenie całego kraju odnajdował zwłoki osób zaginionych oraz ofiar zabójstw. Zdarzyło się, że szkolony przez niego pies wskazał miejsce, w którym ciało było przez pewien czas jedynie przechowywane. Informacja ta okazała się kluczowa w rozwiązaniu zagadki zabójstwa sprzed kilku lat - wyjaśnia Liszczyńska.