Swoją bezmyślnością wstrzymał ruch pociągów z Poznania na kilka godzin. Usłyszał zarzuty
Wracamy do sprawy z piątku.
Właśnie w piątek pisaliśmy na epoznan.pl o dużej akcji służb w rejonie torów kolejowych przy ulicy Bałtyckiej. Pojawiło się tam wielu policjantów. Okazało się, że to pracownik kolei usłyszał dziwne odgłosy w trakcie przejeżdżania pociągu i zawiadomił policję. Wstrzymano ruch pociągów ze względów bezpieczeństwa. Kontrolowano stan infrastruktury. Ostatecznie po kilku godzinach ruch pociągów na trasie Poznań - Wągrowiec wznowiono.
W związku ze sprawą zatrzymano 43-latka. Szybko okazało się, że mężczyzna odpalił przy torach kilka petard hukowych. - Swoim zachowaniem na wiele godzin sparaliżował ruch pociągów. Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci zabezpieczyli kilkaset petard hukowych - poinformował w piątek Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Jak informuje Radio Poznań, 43-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości materiałów pirotechnicznych bez zezwolenia. Przyznał się do winy. Wyjaśniał, że nie miał świadomości, iż posiadanie takiej ilości pirotechniki wymaga stosownych zezwoleń. W jego miejscu zamieszkania znaleziono prawie 300 różnych petard.
Mężczyznę objęto policyjnym dozorem, zapłacił 10 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Grozi mu do 3 lat więzienia.



Najpopularniejsze komentarze