Nietypowa kradzież w regionie. "Przeszedł ze swojego balkonu do sąsiadki"
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Kilka dni temu do Komendy Powiatowej Policji w Kępnie zadzwoniła mieszkanka miasta, informując o kradzieży pieniędzy z jej miejsca zamieszkania. Pokrzywdzona zeznała, że zginęła jej gotówka w wysokości 1050 złotych, którą przechowywała w szafce w jednym z pokoi.
"Zaraz po zgłoszeniu tej kradzieży sprawą zajęli się kępińscy policjanci z wydziału kryminalnego. Dokonane ustalenia wraz z zebranymi informacjami szybko doprowadziły policjantów do złodzieja pieniędzy. Okazał się nim sąsiad pokrzywdzonej. Już kilka dni po zgłoszeniu kradzieży policjanci zatrzymali 37-letniego mieszkańca Kępna podejrzewanego o kradzież gotówki. Sprawca znajdując się na 3 piętrze przeszedł ze swojego balkonu do sąsiadki, gdy ta przebywała poza swoim mieszkaniem. Po czym wszedł do pokoju i z szafki zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 1050 złotych"- relacjonuje mł. asp. Anita Wylęga, oficer prasowy policji w Kępnie.
37-latek usłyszał zarzut kradzieży pieniędzy, a po przesłuchaniu został zwolniony. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. "Niestety skradziona gotówka nie została odzyskana, gdyż podejrzany zdołał już wydać pieniądze na własne wydatki"- dodaje rzeczniczka.