"Odbierak" zatrzymany pod Poznaniem. Odzyskano gotówkę i biżuterię
Udaremniono oszustwo "na policjanta".
Do zatrzymania 56-latka doszło w piątek na terenie Lubonia. - Tego dnia, około godziny 12:00, 79-letnia mieszkanka Lubonia odebrała swój stacjonarny telefon, a w słuchawce usłyszała męski głos. Osoba po drugiej stronie słuchawki przedstawiła się jako "Policja" i poinformowała, że siostra starszej pani spowodowała wypadek komunikacyjny, w którym zginęło dziecko, a kierowca samochodu jest w ciężkim stanie. W dalszej części rozmowy mężczyzna poinformował, że siostra pilnie potrzebuje pieniędzy na adwokata, aby uniknąć surowych konsekwencji prawnych. W tle słychać było rozpaczliwy krzyk kobiety, który nawoływał "Ratuj mnie!". Fałszywy "policjant" wypytywał seniorkę, czy posiada oszczędności w domu, jaką kwotę może maksymalnie zebrać. Pytał również o złoto i kosztowności. Cały czas podkreślał, żeby pozostać na linii i się nie rozłączać. Podkreślał także konieczność szybkiego działania, wywoływał presję czasu, oddziaływał na poczucie odpowiedzialności i troski starszej pani o najbliższą osobę - wyjaśnia mł. asp. Anna Klój z poznańskiej Policji.
Oszust nakazał seniorce spakować gotówkę i biżuterię do reklamówki, a także włożyć do torby oświadczenie, z którego miało wynikać, że jest to poręczenie majątkowe. Zapewniono ją, że przyjdzie do niej osoba po reklamówkę. - Około godziny 15:00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Starsza pani niczego nie podejrzewając wpuściła "odbieraka" do mieszkania. Mężczyzna zabrał przygotowane pieniądze i kosztowności, po czym wyszedł - dodaje.
W tym samym czasie policjanci prowadzili swoje działania i wykryli tę próbę oszustwa. "Odbierak" został zatrzymany w momencie, gdy wychodził z mieszkania kobiety. - Miał przy sobie foliową reklamówkę, w której było ponad 28 tysięcy złotych oraz 3 złote pierścionki. Mężczyzna został zatrzymany, trafił do policyjnego aresztu. Mundurowi ustalili, że to nie pierwszy raz, gdy popadł on w konflikt z prawem. Mężczyzna był wielokrotnie karany, m.in. za oszustwa, kradzieże oraz przestępstwa narkotykowe.
Decyzją sądu 56-latek trafił na 3 miesiące do aresztu. Grozi mu do 8 lat więzienia.