Zamilska | Poznań

Tama Ul. Niezłomnych 2

Niedziela, 6 Października, godz. 20:00

Jej utwory puszczali i rekomendowali Iggy Pop, Nine Inch Nails czy Mary Ann Hobbs. ZAMILSKA - jedna z najbardziej oryginalnych artystek europejskiej elektronicznej sceny zapowiada nowy album „United Kingdom Of Anxiety”. Płyta ukaże się 4.10 nakładem Untuned / NoPaper Records, zaś na świecie za dystrybucję odpowiadać będzie legendarna oficyna !K7. Premierze towarzyszyć będzie trasa koncertowa – 6 października Zamilska zagra w klubie Tama w Poznaniu.

Łącząc surowość techno i transowość world music, intensywność noise i deliryczny trip hop polska producentka tworzy na „United Kingdom Of Anxiety” dystopijną, post-apokaliptyczną, fascynującą wizję upadającego świata.
Breaki i potężny bas w otwierającym utworze „Phantom” wybudzają z hipnotycznego uśpienia, otępienia codziennym zgiełkiem, przypominając, że aby przetrwać w nieprzyjaznym świecie, niezbędna jest koncentracja, wola i wytrwałość.
To początek podróży przez „United Kingdom Of Anxiety” - nowy album Zamilskiej, wrażliwej outsiderki.
Crescendo beatów i hałasu w „Better Off” dodatkowo potęguje napięcie. Trudno o spokój, gdy tuż za rogiem czaiło się piekło. Czy to groza cywilizacji czy może kosmiczna trwoga? Odpowiedź zależy od wrażliwości słuchacza.

Tak potrzebny balans i chłód wnosi wokal huskie - czyli Oli Myszor, niezwykle utalentowanej młodej artystki, która pojawia się w kilku utworach z płyty. Poza huskie na „UKOA” są też inni goście - Natalia Przybyszczy Łukasz Pach, frontman grindcoreowego zespołu Hostia.
Jego growling słyszymy w intensywnym, bezkompromisowym singlu „No Gods”, który (podobnie jak inne utwory Zamilskiej) prezentował ostatnio sam Iggy Pop w swej audycji na falach BBC6 Music.
„Moim marzeniem było nagranie albumu wyrażającego moją miłość do muzyki, która ukształtowała mnie w młodości. Trip hop, ostra elektronika, industrial, gitarowy noise” - mówi Zamilska
Wszystkie utwory z płyty miksował Haldor Grunberg z Satanic Audio, znany min. między innymi ze współpracy zespołem Behemoth.
„Byłam naprawdę ciekawa, co wyjdzie z połączenia elektroniki, która tym razem miała dużo gitarowego brzmienia, i inżyniera dźwięku, który pracuje z samym diabłem.” - dodaje Natalia.

„Cała ta płyta to opowieść o społeczeństwie jako całości i współczesnym, dystopijnym świecie, który nieuchronnie dąży do wojny. Z czasem stała się również opowieścią o moich prywatnych tego konsekwencjach.” - tłumaczy Zamilska.
Jej autorska wizja porywa jednak rozmachem i aurą niesamowitości oraz rodzi ożywcze napięcie. Budzi także podziw dla producenckiego kunsztu - Zamilska panuje nad każdym detalem tej symfonii grozy i jak prawdziwa artystka, transformuje gwałtowne emocje w dzieło sztuki.