W poprzednim tygodniu ,,Głos Wielkopolski" rozpisywał się w temacie wysiedlenia rodziny z willi na Jeżycach, której połowę natychmiast przejął Tadeusz Czyżyk pracownik poznańskiego urzędu a potem od niego jego wieloletni patron i czołowy działacz Platformy Obywatelskiej Filip Kaczmarek. Podobnie rzecz się miała w wypadku innej działaczki Platformy Obywatelskiej z Poznania Pani Justyny Lachor-Adamskiej nomen omen nominowanej nawet na kandydata na vice Prezydenta Poznania przez obecnego jaśnie nam panującego Prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Również ta radna PO postanowiła wykorzystać niewiedzę urzędników i pomimo posiadania działki z domem w Komornikach postanowiła dowartościować się mieszkaniem z zasobu Miasta Poznania posiłkując się znajomościami w ZKZLu tudzież znacznym stopniem niepełnosprawności.
I myśleliśmy że te dwa przypadki jawnie obrazujące hydrę od lat zżerającą nasze miasto dadzą do myślenia zarówno Radzie Miasta jak i pracownikom ZKZLu. Okazało się że nic równie mylnego. Prezydenci śpią spokojnie a urzędnicy nie zgorzej.
Ale teraz rys historyczny wydarzeń. Otóż w roku 2013 zakład budżetowy miasta ZKZL uległ przekształceniu. W trakcie przekształcania ZKZLu w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością przy obowiązkowym zliczaniu zasobów lokalowych Miasta Poznania a konkretnie lokali mieszkalnych okazało się, że Miasto Poznań utrzymuje 850 lokali mieszkalnych w stanie tzw. pustostanów. Za utrzymywanie tych lokali opłaty ponosili oczywiście poznaniacy. I nie było z tego tytułu zysku ani pociechy dla rodzin, które będąc w potrzebie wyczekiwały tych mieszkań by mogły spokojnie żyć i spokojnie pracować na chlubę naszego miasta. By mogli mieć potomstwo i wychowywać je w godnych warunkach. By mieć mieszkania blisko centrum a nie wiecznie stać w korka
dojeżdżając z jakiegoś zadupia gdzie miasto Poznań ma stawiać tanie
czynszówki a koszt dojazdu przekroczy dwukrotnie najem.
Niestety polityka Miasta Poznania i podległych mu struktur w tym ZKZLu na to nie pozwalała. Utrzymywane były tzw. ,,mieszkania dla swoich" podobnie zresztą jak i etaty dla swoich na urzędniczych stanowiskach w całym mieście gdzie mamy samych wujków, ciocie, kuzynki i kuzynów by nie powiedzieć dzieci i wnuków. Wystarczy w internecie poprzyglądać się koligacjami na stronach www. urzędów i wszystko jasne. Żadna tajemnica.
Kiedy w 2014 roku nastąpiła zmiana władzy wydawać by się mogło, że ,,towarzystwo wzajemnej adoracji" zostanie skontrolowane a przynajmniej część poznańskiej wierchuszki odejdzie na wcześniejsze emerytury. Że coś się zmieni. Zlecono audyty i ekspertyzy. Niestety nic bardziej mylnego. Pozostało dokładnie tak jak było. Co więcej do ekipy PO tej co ,,chciała więcej" doszła ekipa społeczników-rowerzystów co ,,też chcieli" i lewaccy zwolennicy towarzysza Tomasza Lewandowskiego ,,co chcieli jeszcze bardziej". Radny Lewandowski niegłupio główkując zresztą, bo obstawiał najintratniejsze stanowiska w mieście swoimi zaufanymi ludźmi opanowując inwestycje w mieszkaniówce (są inwestycje jest KASA!!!) a co więcej także przejął całkowitą kontrolę nad całym zasobem mieszkań Miasta Poznania . Obejmując urząd vice Prezydenta 1 sierpnia 2016r. wiedząc już zapewne że sukces jest murowany, bowiem w niespełna miesiąc potem wbijał już łopatę pod pierwsze inwestycje w lokale socjalne i komunalne dla potrzebujących. Szeroka kampania reklamowa włodarzy Poznania zarówno na Facebooku i lokalnych mediach pokazywała dobitnie jacy to sprawni organizatorzy i w ogóle fajni goście rządzą w Poznaniu. Prym oczywiście wiódł Tomasz Lewandowski który jako wieloletni nadzorca poznańskiej mieszkaniówki po rejteradzie z SLD tu upatrywał dla siebie ,,drogi do sukcesu".
Ten szum medialny przykrył jeden smutny fakt. Zapytacie Państwo jaki? Ano taki, że w ścisłym centrum naszego miasta nadal od 2013 roku pozostaje do zagospodarowania 850 pustostanów. I w tej kwestii wprost zadziwiające jest stanowisko farbowanych komunistów z ZKZLu. Wg bezpośredniej relacji naszej znajomej, która siedząc w sali przyjęć w siedzibie ZKZLu starając się o lokal z zasobu do remontu usłyszała że:
,, w tej chwili stanowisko ZKZLu jest takie że prioryretem dla naszej spółki jest budowa nowych mieszkań komunalnych a nie zajmowanie się starymi mieszkaniami do remontu." . Co więcej nasza koleżanka zasugerowała, że sobie takie zniszczone mieszkanie wyremontuje na własny koszt, ale nie spotkało się to z jakimkolwiek zainteresowaniem ze strony pracownika urzędu, który z rozbrajającą szczerością odpowiedział, że ma:
,, zapisać się do kolejki i czekać na nowy lokal, bo gdyby każdy tak jak Pani chciał remontować stary zasób to nowych inwestycji by nie było". Szok? Ano szok. 850 lokali czeka na rodziny tu i teraz, od razu. I co? I DUPA. Mieszkań nie dostaniecie. ZKZL będzie się pewnie tłumaczył, że organizuje przetargi na wynajem lokali do remontów. Tylko że corocznie wpływa zwrotnie do zasobu lokali miejskich więcej mieszkań niż wychodzi w ręce poznaniaków w tych przetargach. Pozostaje tylko pytanie dla kogo zarekwirowane 850 pustostanów pozostaje, to tych co na szybach naklejone mają nalepki takiej zaprzyjaźnionej z urzędem firmy ochroniarskiej z czerwonym logo. I to kto tę ochronę finansuje.
Dla przypomnienia dodamy że kolejka oczekujących na mieszkania socjalne i komunalne to na dzień dzisiejszy około 2 tysiące rodzin. Więc gra idzie o prawie połowę tej kolejki. Tylko zysku z tego dla nikogo (???) nie będzie, bo teraz strach wziąć od ludzi a od firm budowlanych to już zupełnie inna bajka. Toteż trzeba rozhulać nowe inwestycje, bo bez ,,dopalania" to nawet Tomasz Lewandowski nie uciągnie i na krochmal do koszul nie starczy.
Będąc ostatnio tego roku w siedzibie ZKZLu na spotkaniu z prezesem Kaczmarkiem (już wyleciał do MPGMu zwalniając miejsce Arkadiuszowi Stasicy, który nomen omen nagle przestał być vice Prezydentem zwalniając stanowisko dla radnego Tomasza Lewandowskiego - ot taka sobie roszadka) jedna z jego podwładnych poinformowała nas że
,, My to już też remontujemy kamienice po 2,5 tysiąca za metr kwadratowy a nie jak za Pucka po 7 tysięcy złotych" czym rozbroiła nas totalnie i nie wiedzieliśmy czy śmiać się czy płakać. Taki to już jest ten nasz ZKZL i nadzór nad nim z drugiego rzędu towarzysza Tomasza Lewandowskiego, który oficjalnie się do tego nie przyznaje. Swoją drogą nie dziwota bo wyraz ,,niegospodarność" prześladuje go przez całe życie.
Toteż drodzy mieszkańcy Poznania na mieszkania choć wolne zasadniczo nie ma co liczyć, chociaż w zasobie miasta spokojnie czeka 850 pustostanów. A jak czeka to sami sobie odpowiedzcie na kogo. Na pewno nie na Was.
Bez złudzeń. Wszystko zostało po staremu.
Informacja: Zły Lokator nie posiada poglądów politycznych.Zły Lokator stoi na straży świętego prawa własności. Zawsze.To nasza siła nie nasza słabość.Uczciwi urzędnicy miejscy i mieszkańcy Poznania! Stronawww.zlylokator.eu powstała właśnie dla Was! Informujcie anonimowoZłego Lokatora o patologii zżerającej nasz Poznań, o raku który toczyto miasto o łapówkach i nieprawidłowości wszelkiej maści. Dyskrecjagwarantowana. kontakt: zlylokator@gmail.com