Niestety, to musiało się wydarzyć. PiS w Poznaniu ma od początków swojego istnienia bardzo słabą pozycję i żaden kandydat tej formacji nie miał szans na "odbicie miasta". Tadeusz Zysk - mimo swoich słabości - walczył z dużą dynamiką, nawet ze zbyt dużą jeśli chodzi o występy w niszowej TVP Poznań. Te występy raczej działały na jego niekorzyść, gdyż nie jest to osoba utalentowana medialnie, więc jego nachalne, tautologiczne występy miały skutek odwrotny, przyklejający kandydata do czarnej legendy medialnej PiS. Porażka Zyska była pewna, ale mogło wydarzyć się coś innego.  Poznaniacy nie są zbyt liberalni. Ugrupowanie centrowe, dystansujące się od obu biegunów polskiej sceny politycznej, twór mocno związany z lokalnością i samorządem mógł wziąć 20% i poważnie zawalczyć w II turze z fatalnym merytorycznie Jaśkowiakiem. Tak się nie stało. Do walki stanął kontrowersyjny kandydat Ryszarda Grobelnego - Pucek, znany z krytyk prasowych dawnego ZKZL, któremu szefował a w trakcie jego kadencji za symboliczne kwoty przekazano prominentnym działaczom PO miejskie lokale. Ten mniej znany polityk nie mógł wziąć więcej niż 5-7% i musiał pociągnąć w dół cały komitet Grobelnego, złożony ze spadów z PO i SLD z paroma paprotkami dla dekoracji. Po co Poznaniacy mieli głosować na wice-PO i wice-SLD, jeśli bardziej profesjonalny wydawał się oryginał? Gorzko mi to pisać, ale przepowiedziałem Ryszardowi Grobelnemu i Joannie Frankiewicz fiasko ich kalkulacji politycznych. Nie chcieli dogadać się z Wolnością i KUKIZEM'15, nie chcieli stworzyć faktycznie centrowego, merytorycznego i pozaukładowego ruchu, który miał większe szanse. Dziś widać, że to połączenie dałoby - z premią za zgodę - nie mniej niż 15% a więc minimum restaurację grupy opozycyjnej w radzie. Nie słuchano moich rad i apeli - ideały Grobelnego sięgnęły bruku.  Żaden z pojedynczych, drobnych ruchów nie osiągnął sukcesu. Do tego chwytający się brzytwy zarząd KUKIZ'15 wystawił na prezydenta nieznanego kandydata, bliskiego środowiskom LGBT, związanego w przeszłości z Ruchem Palikota... Efekt to 2%. Zgoda buduje. Liderzy poznańskiego centrum postawili na indywidualne ambicyjki, na partykularne interesy i PRZEGRALI. Ale czy przegrali oni, czy może nasze miasto, które na najbliższe 5 lat pogrąży się w tęczowym bagnie? Pozostaje liczyć na zdrowy rozsądek Poznaniaków i ich apetyt na zasadniczą zmianę po tych latach postu...Czy ja dożyję prawego i porzundnego Poznania?
Wygrał człowiek bez pozytywnych właściwości, fatalny menedżer i gospodarz miasta, otoczony kabaretowym środowiskiem Nowoczesnej. Oby ostatni raz. |
beda kolorowi i gwałty, niebawemprzekonacz co jest lepsze na własnej skórze albo bliskiej ci osobie , kolejny kretyn pajaca
krzyż na droga świeca w łapę
spierd do kalifatu szwabskiego
Pięknie to ująłeś!!!
Protektor dewiantów??? Od kiedy Jaśkowiak jest za klerem?
- poproszę bilet do Opola - Jaki? - Tak
kwik kwik kwik pisiorki.
Ptysiu, JJ wygrał, bo po prostu nie miał z kim przegrać. Nie podniecaj się tak, bo poznaniacy mają w doopie twoje tęczowe resentymenty
No to argumenty za głosowaniem na tęczową małpę zaiste powalające. Przy takim IQ, to może warto schować wszystkie ostre rzeczy? Można sobie i innym zrobić krzywdę.
Twoim problemem jest brak logiki. Tęczowe wyczyny nie mają nic wspólnego z miłością, a cała reszta twoich wypocin też pasuje do rzeczywistości jak d...e koszula. Pierdu, pierdu lemingu!
super, homoparada zamiast nowej linii tramwajowej ciekawe jak długo będą się mieszkańcy dawali ogłupiać
"prawicowe" pieniacze tego nie ogarna...
Tak było bo pieczę nad tym trzymał Jan Kulczyk, który z tego miał największe korzyści.
Grobelny był zależny od Jana Kulczyka. SKończył się Kulczyk, skończył się Grobelny
Grobelny był zależny od Jana Kulczyka. SKończył się Kulczyk, skończył się Grobelny
Naziole won.
Imponują ci faszyści, sądząc z pseudonimu? Sojusznik twojego ulubieńca Mussoliniego, niejaki Adolf, wymordował 6 milionów obywateli Polski (w tym około 3 milionów Polaków). Plujesz im w twarz swoją ksywką.
Znow sie szykuje jakas parada z racami???
Co za bzdury Waść wypisujesz. Jeden Prymas był nawet powieszony za zdradę.