Lubię wspinać się na Wzgórze. Kiedyś najczęściej zbliżałem się doń z południa lub południowego wschodu. Dziś zdarza się, że docieram aleją od strony południowo-zachodniej. Już z oddali widać wierzchołki drzew niczym kurtyna osłaniające to niezwykłe miejsce.
Drzewa są największym dobrodziejstwem Wzgórza.
Nigdy nie zapomnę tego charakterystycznego zapachu, który wypełniał człowieka, gdy zbliżał się w konkretnych miejscach do Wzgórza. Zapach, który z czasem odurzał, uzależniał, ewokował ekscytację i niezwykłe przeżycia.
All rights reserved
Na Wzgórzu jest czas i miejsce na spokój, medytację, ciszę. Można leżeć na trawie, albo oprzeć się o drzewo i czytać książkę. Godzina spędzona tam, w wiosennym, czy letnim czasie to znakomite odtrucie od zgiełku miasta, spalin, hałasu i tłoku.
Ale to nie wszystkie walory Wzgórza. O innych, zgoła odmiennych -następnym razem...
|