Trener FK Pelister: Lech wygrał zasłużenie, ale sędzia nie był obiektywny
Naci Sensoy, trener FK Pelistar Bitola, gratulował zwycięstwa Lechowi Poznań i krytykował pracę arbitra.
Kolejorz pokonał Macedończyków 4:0 w meczu 1. rundy eliminacji Ligi Europu. - To, co miałem powiedzieć na końcu, powiem na początku. Gratuluję Lechowi zasłużonej wygranej. Myślę, że kwestia ostatecznego zwycięzcy tego dwumeczu została rozstrzygnięty, a rewanż będzie tylko formalnością - mówił szkoleniowiec.
- Osoby, które nie oglądały meczu, odniosłyby wrażenie, że Lech wygrał bardzo łatwo. Ja myślę jednak, że tak nie było. W pierwszych 30 minutach Kolejorz nie stworzył żadnej dobrej okazji do zdobycia bramki. My za to mieliśmy czystą okazję po strzale zza pola karnego, ale Putnocky świetnie obronił piłkę - opisywał Sensoy. - Gdybyśmy wtedy zdobyli bramkę, to nie wiem jakby potoczyły się losy tego meczu - dodał.
Sporą część swojej wypowiedzi na pomeczowej konferencji trener FK Pelister poświęcił pracy arbitra. - Nie chcę oceniać pracy sędziów po zakończeniu meczu. Mamy jednak kontratak, jeden z zawodników jest ewidentnie faulowany, można było to zobaczyć z samolotu. Arbiter uznał jednak inaczej, po czym Lech przeprowadził szybki atak.
Sensoy wielokrotnie podkreślał, że decyzje arbitra nie przesądziły o losach rywalizacji, ale miały wpływ na jej przebieg. - Obiektywnie oceniając trzeba powiedzieć, że Lech zasłużenie nas pokonał, ale mam pretensje do pracy sędziów. Moim zdaniem arbiter nie był sprawiedliwy i sprzyjał gospodarzom. Lechowi nie była potrzebna taka pomoc. Krytykują pracę sędziego nie zamierzam umniejszać zasług przeciwnikowi - mówił.
Opiekun Fk podkreślał różnice dzielące obie drużyny. - Lech to o wiele silniejszy zespół. Moi piłkarze starali się godnie reprezentować macedoński futbol. Chciałbym podkreślić, że nasz roczny budżet to ok. 750 tysięcy euro. Nie można tego w żaden sposób porównać z przeciwnikiem.