Reklama

Kolejorz o klasę lepszy od Macedończyków. Lech Poznań - FK Pelister 4:0

fot. Tomasz Szwajkowski
fot. Tomasz Szwajkowski

Nie było niespodzianki na INEA Stadionie: Lech Poznań pokonał 4:0 FK Pelister Bitola w pierwszym meczu 1. rundy eliminacji Ligi Europy.

Trener Nenad Bjelica w wyjściowej jedenastce postawił na dwóch pozyskanych w ostatnich dniach piłkarzy: Emir Dilaver partnerował Lasse Nielsenowi na środku obrony, a na skrzydle ustawiony został Mario Situm.
Kolejorz był zdecydowanym faworytem spotkania i od początku starał się przejmować inicjatywę. Piłka wylądowała w siatce gości już w 5. minucie, jednak arbiter dopatrzył się w tej akcji faulu na bramkarzu.
W 11. minucie Macedończycy mieli pierwszą (i ostatnią) w pierwszych 45 minutach dobrą okazję do zdobycia gola. Po ciekawym rozegraniu rzutu rożnego zobaczyliśmy mocny strzał zza pola karnego, ale Matus Putnocky był na posterunku.
Wydawało się, że pierwsze trafienie rozwiąże worek z bramkami i tak też się stało. Strzelanie rozpoczął Nicki Bille Nielsen, wykorzystując rzut karny, który podyktowano za faul właśnie na duńskim napastniku.
Na 2:0 podwyższył Situm. Świeżo upieczony lechita wykorzystał świetne dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową zdobył pierwszego oficjalnego gola dla Kolejorza.
Przewagę Lecha w pierwszej połowie podsumował Radosław Majewski, popisując się ładnym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego.
Po zmianie stron goście zaczęli grać odważniej. Nie przełożyło się to jednak na konkrety. Gospodarze byli za to bardzo pewni siebie, kontrolowali przebieg gry i szukali okazji do podwyższenia wyniku.
Takowa nadarzyła się w 58. minucie, a drugim trafieniem po strzale głową popisał się Situm, tym razem wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego.
Gry piłkarzom nie ułatwiał padający nad INEA Stadionem deszcz. W miarę upływających minut malała motywacja gości i zdobycie przez nich choćby honorowej bramki stawało się coraz mniej prawdopodobne.
Ostatecznie Lech pewnie pokonał FK Pelister. Zwycięstwo Kolejorza było w pełni zasłużone i ani przez moment nie było zagrożone, a rewanż w Macedonii będzie wyłącznie formalnością.
Trudno wyciągać wnioski po jednym meczu, szczególnie ze znacznie niżej notowanym rywalem. Faktem jest jednak, że lechici spisali się na miarę oczekiwań, a ich forma pozwala mieć nadzieję, że będą w stanie powalczyć o awans do fazy grupowej. Do tego jednak jeszcze daleka droga.
Lech Poznań - FK Pelister 4:0
Składy:
Lech Poznań: Matus Putnocky - Robert Gumny, Lasse Nielsen, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewicz - Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski - Maciej Makuszewski (Barkroth 71"), Darko Jevtić (Gajos 75"), Mario Situm - Nicki Bille Nielsen (Robak 69")
Rezerwowi: Jasmin Burić, Marcin Wasielewski, Kamil Jóźwiak, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Nicklas Barkroth, Marcin Robak
FK Pelister: Ilche Petrovski - Martin Kowaczew, Goce Todorovski, Radenko Bojović (Petrov 46") - Kristijan Tosevski, Riste Markoski (Silva 62"), Dimitar Ilijew (Cvetkowvski 76"), Blagoja Ljamchewski - Oliver Peev, Blaze Ilijoski, Ferreira Cardoso
Rezerwowi: Marko Jovanovski, Fernando Silva Dos Santos, Filip Milenkovski, Jovan Popzlatanov, Ivo Trifunovski, Matej Cvetanoski, Filip Petrov
Bramki: Bille Nielsen 28" (k), Situm 30", 58", Majewski 38"
Sędzia: Luis Miguel Branco Godinho

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

W kilkunastu powiatach ostrzeżenie IMGW odwołano
24℃
12℃
Poziom opadów:
0.3 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
10.24 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro