Legenda Lecha Poznań: Klimczak i Rutkowski nie mają pojęcia o piłce
- Największym problemem są działacze Lecha - przekonuje legenda Kolejorza, Mirosław Okoński.
Świetny przed lat napastnik udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu". Mówił w nim m.in. o swojej wizji szkolenia młodych zawodników, krytykując zajęcia w Akademii Lecha Poznań. Okoński stwierdził, że zajęcia z młodymi zawodnikami prowadzą trenerzy, którzy nie potrafią "kopnąć prosto piłki".
Zdaniem byłego reprezentanta Polski obecnie w piłce liczą się tylko pieniądze. - Największym problemem są działacze Lecha. Prezes Karol Klimczak i jego zastępca Piotr Rutkowski. Ja się pytam, jakie oni mają pojęcie o piłce? Ani jeden, ani drugi nie mają. Szkoda mi tylko publiczności. Wiara przychodzi na stadion, jeździ tyle kilometrów na wyjazdy, a oni sobie kombinują. Nie zgodzę się ze stanowiskiem prezesów, którzy mówią, że nie ma pieniędzy - ocenił.
Okoński uważa, że Lech powinien stawiać na młodych piłkarzy z Polski, a nie niesprawdzonych obcokrajowców. - Ostatnio co transfer, to kontuzja. O co w tym wszystkim chodzi? To jest wyrzucanie pieniędzy w błoto. Gdy miałem 18 lat i przyszedłem do Lecha, to jechało się na obóz nie do żadnej Hiszpanii czy Turcji, ale w góry, do Zakopanego i biegało się w wielkim śniegu na Kasprowy Wierch. I nie miałem żadnej kontuzji! Teraz jest dużo lepsza opieka medyczna, odżywki, a piłkarze co chwila łapią jakieś urazy. To jest śmieszne - komentował.
Słowa Okońskiego są mocne, ale fakty niekoniecznie z nimi współgrają. Owszem, Lech zaliczył kilka transferowych wtop (choćby Elvis Kokalović czy Nicki Bille Nielsen), ale nie można zarzucić mu pomijania młodych graczy. Kolejorz jest bowiem zdecydowanie najlepszym zespołem Lotto Ekstraklasy w systemie Pro Junior System, promującym stawianie na wychowanków i młodych piłkarzy.
Najpopularniejsze komentarze