Skrzydłowy Pogoni Szczecin: z nadzieją myślę o meczu z Lechem
W ciągu kilku dni Lech Poznań i Pogoń Szczecin dwukrotnie zmierzą swoje siły. Adam Gyurcso przekonuje, że jego zespół ma szansę osiągnąć dobre wyniki.
W piątek prowadzone przez Kazimierza Moskala i Nenada Bjelicę zespoły zmierzą się w Szczecinie w 23. kolejce Lotto Ekstraklasy. Kilka dni później, już na INEA Stadionie, rozegrany zostanie pierwszy mecz półfinałowy rozgrywek o Puchar Polski.
Reprezentant Węgier zdaje sobie sprawę z napięcia panującego pomiędzy kibicami Lecha i Pogoni. - To nie jest dla mnie nowa informacja. Wiem o tym dobrze. Grałem już przeciwko nim. Wiem o co chodzi. Byłem na boisku, czułem atmosferę, rozmawiałem z kolegami. W tym sezonie przegraliśmy z Lechem 1:3, ale przez długie momenty tamtego spotkania graliśmy dobrze, mogliśmy jednak stworzyć sobie więcej okazji bramkowych. W piątek musimy to poprawić - powiedział Gyurcso, cytowany przez pogonszczecin.pl.
Dla Portowców ewentualny awans do finału Pucharu Polski byłby sporym osiągnięciem. Równie ważna jest dla nich jednak ekstraklasa. - W naszych rękach jest wielka szansa, by zagrać w finale. To są dwa spotkania, pierwsze gramy w Poznaniu. Musimy być mądrzy w naszych poczynaniach. Jeśli tam zdobędziemy bramki, to nasze szanse rosną. W pucharze wszystko jest możliwe. W tej chwili najważniejszy jest piątkowy mecz ligowy. Potem możemy myśleć o pucharze. Krok po kroku - zapowiedział piłkarz.
Według Gyurcso własne boisko będzie dla Pogoni sporym atutem. - Wszyscy znają dobrze każdy centymetr tego boiska. Nie powiem, że na wyjazdach jest jakoś źle, bo też czujemy się komfortowo wychodząc na mecz, ale w Szczecinie jesteśmy mocniejsi. Dlatego z nadzieją myślę o piątkowym meczu z Lechem - ocenił.