Hamalainen: nie chciałem okazywać radości, ale w środku się gotowałem
Kasper Hamalainen był dotąd jedną z najbardziej nielubianych przez kibiców Lecha Poznań osób, a w sobotę z pewnością awansował w tym rankingu o kilka kolejnych miejsc. Fin zdobył zwycięskiego gola dla Legii Warszawa, wykorzystując ewidentny błąd arbitra.
Ofensywny pomocnik pojawił się na placu gry w końcówce spotkania, kiedy na tablicy wyników mieliśmy 1:1. Chwilę później cieszył się z gola. - Czy słyszałem, jak kibice Lecha przywitali mnie, gdy wszedłem na murawę? Tak, znam na tyle dobrze język polski. Strzeliłem gola, który dał nam zwycięstwo. To jeden z moich lepszych momentów w Legii. Mam nadzieję, iż to jest dla mnie dobry prognostyk. Gdy zdobyłem bramkę, starałem się zbytnio nie okazywać radości, w środku jednak aż się gotowałem - powiedział Hamalainen, cytowany przez serwis legia.net.
Były lechita świetnie spisał się w roli jokera. Czy wierzył, że uda mu się pogrążyć swoich dawnych kolegów? - W futbolu wszystko jest możliwe. Wierzyłem, że mogę strzelić gola w tak krótkim czasie. Lech to dobry zespół. Trudno nam się z nimi grało. Bardzo agresywnie atakował. Na szczęście zwyciężyliśmy w tym spotkaniu. Gdybym miał powiedzieć jak ważna była to dla mnie bramka, umieściłbym ją w ścisłej czołówce moich trafień do siatki - przyznał.
Fin gra w Legii znacznie mniej niż w Lechu. - Nie jestem odpowiednio przygotowany. Potrzebuję więcej minut na boisku. Mogę cały czas trenować, ale to nie zastąpi mi meczu. Muszę więc grać, grać i jeszcze raz grać, aby dojść do mojej optymalnej dyspozycji. Mam nadzieję, że gol strzelony Lechowi zapewni mi więcej czasu na boisku w następnym spotkaniu. Rozmawiałem z trenerem o mojej sytuacji. Wiem, iż powinienem wykorzystywać nadarzające mi się okazje, tak jak w starciu z moim byłym klubem - stwierdził.
Przypomnijmy, że Wojskowi pokonali Kolejorza 2:1. Szczegółową relację można znaleźć tutaj.
Hamalainen rozegrał w Lechu 136 spotkań, zdobywając 36 bramek i notując 25 asyst. W styczniu przeszedł na zasadzie wolnego transferu do Legii.