Maciej Wilusz: znamy Zagłębie, wiemy co potrafią
- Wiemy co potrafi Zagłębie Lubin - mówi przed niedzielnym meczem Maciej Wilusz. Lech Poznań podejmie Miedziowych na INEA Stadionie i będzie walczyć o pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy.
W czwartek Zagłębie sprawiło niespodziankę, eliminując z rozgrywek Ligi Europy Partizana Belgrad. Piłkarze Piotra Stokowca awansowali jednak dopiero po rzutach karnych. - Nie oglądałem tego meczu - przyznał Wilusz. - Uważam, że trzeba skupić się na sobie i być jak najlepiej przygotowanym. Znamy Zagłębie i wiemy co potrafią - dodał.
Czy ponad dwie godziny gry w czwartek odbije się na dyspozycji Miedziowych w niedzielę? - To nie jest nasz problem. Oni muszą się do tego dostosować. My patrzymy się na siebie - krótko stwierdził środkowy obrońca.
W pierwszej kolejce Lech zremisował 0:0 ze Śląskiem Wrocław. Wilusz nie zamierza jednak wyciągać pochopnych wniosków. - Początek sezonu to zawsze niewiadoma. Stwarzaliśmy sytuacje po naprawdę ładnych akcjach. Zabrakło szczęścia: był słupek, piłka trafiała w boczną siatkę. Najważniejsze, że kreujemy okazje i potrafimy zdominować rywala. Czujemy niedosyt, tak to jednak wygląda na początek sezonu - analizował piłkarz.
Wskutek małej liczby opcji na lewej obronie Wilusz przymierzany jest do gry na tej pozycji. - Byłem tak ustawiany w sparingach. Jestem typowym środkowym obrońcą. Grając na lewej stronie staram się wykorzystać swoją wiedzę - powiedział były reprezentant Polski.