Reklama
Reklama

Kasper Hamalainen: to fajne zakończenie przygody z Lechem

fot. Roger Gorączniak, archiwum
fot. Roger Gorączniak, archiwum

Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, Kasper Hamalainen za kilkanaście dni przestanie być piłkarzem Lecha Poznań. W niedzielę Fin po raz ostatni wystąpił w barwach Kolejorza na INEA Stadionie i pokazał, że mistrzowi Polski trudno będzie znaleźć godnego następcę.

Hamalainen ładnym strzałem otworzył wynik spotkania, a po jego asyście drugą bramkę dla Lecha zdobył Szymon Pawłowski. Te zagrania okazały się kluczowe, bo piłkarze Jana Urbana pokonali Zagłębie Lubin 2:0. - Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Dla mnie był to wyjątkowy dzień i mecz. Nie wiedziałem jak do tego podejść. Zdobyliśmy trzy punkty, a w dodatku udało mi się strzelić gola w tak wyjątkowym spotkaniu. To fajne zakończenie. Kibice zawsze dobrze mnie traktowali i chcę im za to podziękować, tak jak wszystkim osobom pracującym w klubie. Przed nami jednak wciąż jeszcze jeden mecz, podczas którego ponownie damy z siebie 100 procent - komentował zawodnik w rozmowie z Lech TV.
W mijającym roku Fin często grał jako wysunięty napastnik. To pozwoliło mu rozwinąć własne umiejętności. - Nauczyłem się kilku sztuczek o tym jak poruszać się po boisku, wykorzystywać grę ciałem i oczywiście strzelać gole, bo to obecnie najważniejsze z moich zadań. Czuję się na tej pozycji coraz bardziej komfortowo, nadal jednak preferuję grę w środku pola - przyznał.
Hamalinen wciąż nie ogłosił decyzji dotyczącej swojej przyszłości. Czy jest zatem opcja przedłużenia wygasającego z końcem roku kontraktu? - Ciężko powiedzieć, ale szansa na moje pozostanie jest bardzo, bardzo mała - powiedział.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

3℃
-1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
13.90 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro