Trener Pogoni: Patryk Małecki to bohater meczu
Bardzo zadowoloną minę na pomeczowej konferencji miał trener Pogoni Szczecin. - Bohaterem spotkania był Patryk Małecki - mówił Czesław Michniewicz.
Portowcy sprawili sporą niespodziankę i pokonali Kolejorza 2:1. - Pierwszy mecz z mistrzem to wyróżnienie, ale i trudny egzamin. Przygotowaliśmy się starannie. Kluczowe znaczenie miała ostatnia porażka w sparingu. Zimny prysznic nam się przydał. Mówiłem zawodnikom, że wspaniałe chwile rodzą się z wspaniałych okazji. Myśląc o punktach chcieliśmy zdobyć bramkę. Szybko blisko tego celu był Zwoliński. Wiedzieliśmy, że myśląc o punktach jeden gol nie wystarczy. Los robi czasem najlepsze zmiany. Małecki był bohaterem, miał udział przy dwóch bramkach. To fajny chłopak, choć w Poznaniu niezbyt kochany. Zniósł dużą presję i wrócił z przytupem po długiej kontuzji - powiedział Michniewicz.
Wspomniany Małecki wszedł na boisko za kontuzjowanego kolegę i bardzo szybko popisał się asystą. Kibice gospodarzy wielokrotnie wznosili obrażające go okrzyki, jednak pomocnik odpowiadał im dobrą grą.
Trener Pogoni podkreślał, że gospodarze postawili trudne warunki. - Lech dociskał nas do pola karnego, na szczęście tych sytuacji - choć może niezbyt wielu - nie wykorzystał. To tylko jeden z 30 meczów. Celem jest awans do czołowej ósemki - zadeklarował.
Michniewicz, który w przeszłości był trenerem m.in. Lecha, nie zgodził się z opinią, że ma "patent" na wygrywanie w stolicy Wielkopolski. - Przegrałem tutaj z Widzewem czy Polonią. Nie traktuję tego miejsca jakoś szczególnie. Co miałem udowodnić to udowodniłem. Cieszę się podwójnie z wygranych na wyjeździe. Te 3 punkty same w sobie jednak w dłuższej perspektywie nic nie zapewniają - zastrzegł.