Reklama
Reklama

Fiński duet dał wygraną. Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:0

fot. Tomasz Szwajkowski
fot. Tomasz Szwajkowski

Lech Poznań pokonał w meczu 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy drużynę Śląska Wrocław. Bramki dla Kolejorza zdobyli Kasper Hamalainen i Paulus Arajuuri.

Po piątkowym remisie Legii Warszawa zespół Macieja Skorży chciał wygrać i zachować tym samym szanse na pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. Optymalna sytuacja kadrowa znalazła swoje odzwierciedlenie w wyjściowej jedenastce Kolejorza. Zabrakło w niej zawieszonych za kartki Darko Jevticia i Zaura Sadajewa. Od pierwszej minuty zagrał jednak tym razem Karol Linetty.
Mecz rozpoczął się od przewagi przyjezdnych. Już w 2. minucie Robert Pich strzałem zza pola karnego zmusił Macieja Gostomskiego do sporego wysiłku. W tej sytuacji błąd popełniła defensywa Kolejorza. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Falvio Paixao, ale piłka po jego uderzeniu głową poszybowała nad poprzeczką.
Lechowi opanowanie sytuacji na boisku zajęło mniej więcej kwadrans. W 15. minucie piłkę we własnym polu karnym zgubił Mariusz Pawełek, ale jego obrońcom, po małym zamieszaniu, udało się zażegnać niebezpieczeństwo.
Gra nieco się wyrównała, jednak nieco więcej inicjatywy wciąż mieli goście. Lech grał bardzo niedokładnie, a defensywa Śląska była bardzo uważna i nie popełniała błędów.
W 28. minucie mogło być 1:0. Pawełek dobrze ubiegł walczącego o górną piłkę Dawida Kownackiego, ale golkiper wrocławian wypiąstkował futbolówkę wprost pod nogi Gergo Lovrencicsa. Aktywny w pierwszej połowie Węgier uderzył tuż obok słupka.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Lech próbował zaskoczyć Pawełka strzałami z dystansu, jednak próby Szymon Pawłowskiego i Łukasza Trałki okazywały się niecelne. Goście próbowali rozgrywać akcje krótkimi podaniami, ale im również nie udało się wypracować dobrej sytuacji.
Po zmianie stron do zdecydowanych ataków ruszyli gospodarze. Jako pierwsi "atrakcje" zapewnili jednak fani Śląska, którzy odpalili w swoim sektorze kilkanaście rac, a kilka z nich rzucili na murawę. W końcu, ok. 52. minuty, arbiter przerwa na pewien czas grę. Po jej wznowieniu Kolejorz objął prowadzenie. Barry Douglas świetnie popędził lewą stroną i zagrał w pole karne. Tam do piłki dopadł Kasper Hamalainen i strzałem z kilku metrów zdobył bramkę.
Zdobyty gol i żywiołowy doping kibiców świetnie podziałały na gospodarzy. Płaski strzał Pawłowskiego minimalnie minął słupek bramki, a kilkadziesiąt sekund później gości uratował tylko kunszt Pawełka, który wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam z Lovrencicsem.
Ofensywne akcje Lecha trwały. Szczęścia próbowali m.in. Hamalainen i Arajuuri, jednak bez efektu.
Śląsk mógł odpowiedzieć w 69. minucie strzałem z rzutu wolnego. Do ustawionej w okolicach 18. metra piłki podszedł Mateusz Machaj. Były lechita uderzył pomylił się dosłownie o centymetry i trafił w obramowanie bramki. Gostomski nie miałby żadnych szans na obronę tego uderzenia.
Ataki Lecha tymczasem nie ustawały. Dobrze grał Pawłowski, aktywny był Kownacki. W 83. minucie Douglas wykonywał rzut wolny z prawej strony pola karnego Śląska. Szkot mocno wstrzelił piłkę w światło bramki. Głową trącił ją Paulus Arajuuri, czym zaskoczył Mariusza Pawełka. Golkiper Śląska popełnił jednak błąd i strata bramki obarcza przede wszystkim jego konto.
Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, choć dobrą okazję miał m.in. Kownacki. Lech przetrwał ataki Śląska w pierwszej połowie, a w drugiej zapewnił sobie zasłużone zwycięstwo. Przez długie fragmenty Kolejorz absolutnie dominował nad rywalem i mógł wygrać większą różnicą bramek. Zabrakło jednak skuteczności.
Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)

Składy:

Śląsk: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Krzysztof Ostrowski - Krzysztof Danielewicz (Tomas Hateley 72"), Tomasz Hołota - Flavio Paixao, Mateusz Machaj (Kamil Dankowski 86"), Robert Pich (Milos Lacny 72") - Marco Paixao

Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty - Gergo Lovrencsics (Dariusz Formella 72"), Kasper Hamalainen (Niklas Zulciak 90"), Szymon Pawłowski (Muhamed Keita 88") - Dawid Kownacki

Kartki: brak

Bramki: Hamalainen 56", Arajuuri 83"

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
19.46 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro