Reklama
Reklama

Kolejorz znów bez wygranej na wyjeździe. Górnik Łęczna - Lech Poznań 1:1

fot. Tomasz Koryszko /PAP
fot. Tomasz Koryszko /PAP

Lech Poznań zremisował 1:1 w wyjazdowym spotkaniu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Łęczna. Mecz był słabym widowiskiem. Obie bramki padły po stałych fragmentach gry.

Maciej Skorża nie zaskoczył wyborem meczowej jedenastki. Jedyną niespodzianką było pojawienie się w niej Luisa Henriqueza. Była to jednak zmiana wymuszona, ponieważ Barry Dogulas, będący w ostatnich meczach pewniakiem na lewej stronie defensywy, narzekał na przeziębienie.
Spotkanie od samego początku nie było wielkim widowiskiem. W 5. minucie Gergo Lovrencics dośrodkowywał z rzutu rożnego, ale strzał głową w wykonaniu Zaura Sadajewa okazał się niecelny. Gospodarze odpowiedzieli m.in. celnym uderzeniem Grzegorza Bonina, jednak na posterunku był Maciej Gostomski.
Lech znacznie dłużej utrzymywał się przy piłce. Górnik był jednak dobrze zorganizowany i większość akcji Kolejorza kończyła się w okolicy 16. metra. Gospodarze co jakiś czas groźnie kontrowali i tak naprawdę to piłkarze z Łęcznej mieli lepsze okazje do zdobycia gola.
W 22. minucie z rzutu rożnego zagrywał w pole karne Lecha Patryk Mraz. Obrońcy Lecha wybili piłkę tuż przed "szesnastkę". Tam dopadł do niej Filipp Rudik i ładnym strzałem pokonał Gostomskiego.
Po stracie gola Lech nie rzucił się do huraganowych ataków i miał wyraźny problem ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej defensywy Górnika. Kolejorz miał jednak swoje sytuacje. W 27. minucie Sergiusz Prusak z najwyższym trudem obronił strzał Darko Jevtića z rzutu wolnego. Kwadrans później, po ładnym zagraniu Henriqueza za plecy obrońców, w sytuacji sam na sam z golkiperem znalazł się Dawid Kownacki, jednak jego strzał z ostrego kąta okazał się niecelny.
Kiedy wydawało się, że gospodarze utrzymają przewagę, do wyrównania doprowadził Sadajew. Czeczen wykorzystał "gapiostwo" mającego kryć go Mraza i ładnym uderzeniem wykorzystał dośrodkowanie Lovrencicsa.
Mylił się ten, kto liczył na bardziej porywające widowisko po zmianie stron. Lech nadal długo utrzymywał się przy piłce, jednak gospodarze dobrze neutralizowali kolejne ataki. Oba zespoły próbowały strzałów z dystansu, jednak bramkarze nie dawali się zaskoczyć.
Przez długie minuty na boisku nie działo się nic wartego uwagi, sytuacji nie zmieniały kolejne roszady personalne. W 80. minucie w pole karne Lecha wpadł Bonin i zwodem "na zamach" minął Marcina Kamińskiego. W ostatniej chwili dobrą interwencją popisał się Henriquez, który wykorzystał nieco zbyt mocne wypuszczenie piłki skrzydłowego Górnika.
Do końca spotkania kibice zgromadzeni na stadionie w Łęcznej nie doczekali się bramek. Remis należy uznać za wynik sprawiedliwy. Górnik konsekwentnie realizował swój plan taktyczny, nie pozwalając gościom na tworzenie sobie sytuacji. Lech tymczasem zagrał po prostu słabo i po raz kolejny miał problem z atakiem pozycyjnym.
Górnik Łęczna - Lech Poznań 1:1 (1:1)
Składy:
Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Darko Jevtić - Gergo Lovrencsics (Dariusz Formella 64"), Kasper Hamalainen, Dawid Kownacki - Zaur Sadajew (Vojo Ubiparip 77")
Górnik: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Lukas Bielak, Tomislav Bozić (Veljko Nikitović 46"), Patrik Mraz, Grzegorz Bonin, Tomasz Nowak, Maciej Szmatiuk, Filipp Rudik (Filip Burkhardt 75"), Fiodor Cernych, Evaldas Razulis (Shpetim Hasani 71")
Kartki: Sadajew 23" (żółta), Cernych 54" (żółta), Mierzejewski 64" (żółta), Szmatiuk 70" (żółta), Nowak 90" (żółta), Jevtić 90" (żółta)
Bramki: Rudik 22", Sadajew 45"+2,
Widzów: 6143

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

13℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
8.72 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro