Djoum zadebiutował w Lechu. Więcej powodów do radości nie miał
Dodano sobota, 28.02.2015 r., godz. 16.16
Meczem z Cracovią Arnaud Djoum zadebiutował w barwach Lecha Poznań i to od razu w pierwszym składzie. Pomocnik spisał się poprawnie, ale po bezbramkowym remisie nie mógł być zadowolony z postawy swojej i kolegów.
Belg o kameruńskich korzeniach dołączył do zespołu zimą i czekał na swoją szansę najdłużej spośród nowych nabytków. - To było trudne spotkanie z wysokim tempem - ocenił Djoum w rozmowie z Lech TV. - Gospodarze grali naprawdę dobrze. Boisko nie było naszym atutem, bo jesteśmy zespołem lubiącym grać w piłkę, a na takiej murawie jest o to bardzo trudno. Staraliśmy się jednak walczyć, utrzymywać piłkę i kreować akcje, aby zdobyć bramkę. Jesteśmy zawiedzeni. Chcieliśmy wygrać, żeby awansować na pierwsze miejsce i wyprzedzić Legię. Nie jestem z siebie zadowolony. Zrobiłem wszystko co mogłem, ale to nie wystarczyło - dodał.
Wystawienie Djouma było jedyną zmianą w składzie w porównaniu do spotkania z Ruchem Chorzów. Czarnoskóry piłkarz nie zagrał jednak na swojej nominalnej pozycji defensywnego pomocnika, bo tę funkcję pełnił Łukasz Trałka, ale ustawiony był nieco wyżej. - Trener zdecydował się wystawić mnie bo na ósemce, bo przewidywał ciężkie spotkanie i chciał dać zespołowi nieco doświadczenia. Mogę grać na obu tych pozycjach. Daję z siebie wszystko. Jeżeli trener mnie potrzebuje na tej pozycji, to gram na niej z przyjemnością. Robiłem to już wcześniej i nie był to dla mnie wielki problem - ocenił lechita.