Reklama

Mariusz Rumak: Pracuję tam, gdzie mnie chcą

fot. Roger Gorączniak
fot. Roger Gorączniak

Mariusz Rumak dość szybko powrócił na INEA Stadion, ale już w roli trenera Zawiszy Bydgoszcz. Nie będzie jednak miło wspominał tej wizyty.

Były szkoleniowiec Lecha został przywitany przez fanów Kolejorza gwizdami. Później było jeszcze gorzej - jego zespół przegrał aż 2:6.
Po spotkaniu Rumak miał sporo zastrzeżeń do gry w defensywie. - Z tym jest największy problem. Dzisiaj worek bramek, z Wisłą worek bramek. Tracimy najwięcej goli w lidze i to jest wyzwanie. Za grę obronną odpowiadają wszyscy - powiedział.

Zdaniem szkoleniowca jego zespół nie realizował przedmeczowych założeń. - Nie było zawodników, którzy brali na siebie odpowiedzialność za grę, a mamy do tego jakość, bo ją widzę na treningach. Trzeba tylko przekonać piłkarzy, aby chcieli to robić.

Dla Rumaka nie miał większego znaczenia fakt, że mierzył się ze swoim dawnym klubem. - Jestem zawodowym trenerem i pracuję tam, gdzie mnie chcą. Bardzo dobrze, że mam możliwość pracy. Klub stwarza mi bardzo solidne warunki. Mam niezłych piłkarzy i na pewno nasze cele są do zrealizowania, jeśli tylko zawodnicy uwierzą i zaczną realizować to, co zakładamy - powiedział.

Trener Zawiszy nie chciał oceniać pracy sędziów. Zapewnił natomiast, że w jego zespole dojdzie do zmian. - Dzisiaj mamy sytuację, w której Micael Andre dostał czerwona kartę i na pewno będzie pauzował. Do tego bardzo nieodpowiedzialne zachowanie Petasza, za które można tylko przeprosić. Także dwóch graczy mi się już wyeliminowało samych - zakończył.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
9℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
7.68 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro