Skandal na Bułgarskiej. Karetka nie mogła wjechać na murawę.
- Karygodna sytuacja, że karetka nie wjechała na murawę, aby pomóc Karolowi - mówił po meczu z Podbeskidziem obrońca Marcin Kamiński. Młody piłkarz Lecha po zderzeniu z Richardem Zajacem został odwieziony do szpitala.
W 81. minucie spotkania ekstraklasy Lech Poznań - Podbeskidzie pomocnik Karol Linetty z Lecha tuż przed polem karnym gości zderzył się głową z głową bramkarza Richarda Zajaca. Kamery telewizyjne wychwyciły, że Linetty trafił w piłkę a następnie został faulowany i padł na murawę. Sędzia Hubert Siejewicz przerwał mecz i wezwał służby medyczne Lecha, które widząc, że uraz jest poważny poprosiły o pomoc zespół pogotowia ratunkowego.
- Dziwna sprawa, że karetka nie mogła wjechać na boisko, a ja musiałem prosić ratowników o pomoc. Ktoś kompetentny w klubie musi wyjaśnić tą sytuację - mówił po meczu bramkarz Krzysztof Kotorowski z Lecha Poznań. Linetty był opatrywany przez zespół pogotowia ratunkowego kilka minut, a następnie został zniesiony na noszach i odwieziony do szpitala (ratownicy przenosili piłkarza przez całe boisko - red.).
- Karygodna sytuacja, że karetka nie wjechała na murawę - mówił przejęty stanem zdrowia kolegi obrońca Marcin Kamiński. Poznańscy dziennikarze na konferencji prasowej po meczu oczekiwali od rzecznika prasowego klubu wyjaśnień. - Jesteśmy w drodze ustalania, dlaczego doszło do takiej sytuacji - mówił Łukasz Borowicz, rzecznik prasowy Lecha Poznań.
Trener Mariusz Rumak poinformował, że Karol Linetty nie stracił przytomności i lekarze mieli z nim kontakt. - Jest głęboka rana. Za chwilę pojadę do szpitala - dodał Rumak. Po spotkaniu piłkarze nieoficjalnie mówili, że to skandal i karetka powinna wjechać natychmiast. - A gdyby Karol stracił przytomność? Co wtedy? - można było usłyszeć w stadionowych korytarzach.
Przed godziną 20 klub zamieścił komunikat na oficjalnej stronie internetowej. - Karol Linetty po zderzeniu z Richardem Zajacem miał 7-centymetrową ranę na czole i łuku brwiowym, która została zszyta. Młody pomocnik Lecha Poznań czuje się dobrze i został już wypuszczony ze szpitala do domu - czytamy na stronie Lecha Poznań.
Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:2)
Bramka: Fabian Pawela (20. minuta, 45 . minuta - rzut karny)
Żółta kartka: Hubert Wołąkiewicz, Tomasz Kędziora, Luis Henriquez, Łukasz Trałka - Bartłomiej Konieczny, Błażej Telichowski, Damian Chmiel
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 19361
Lech: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Rafał Murawski - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Aleksandar Tonew (70. Vojo Ubiparip) - Łukasz Teodorczyk (59. Karol Linetty, 87. Szymon Drewniak).
Podbeskidzie: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Błażej Telichowski - Anton Sloboda, Adam Deja (93. Michal Piter-Bucko) - Damian Chmiel, Fabian Pawela (77. Marek Sokołowski), Marcin Wodecki - Robert Demjan.
Najpopularniejsze komentarze