Więcej pieniędzy dla Lecha Poznań? Największe kluby chcą zmian w podziale zysków z praw telewizyjnych
Prezesi Lecha Poznań i Legii Warszawa chcą zmian w sposobie podziału pieniędzy uzyskiwanych z praw do transmisji meczów ekstraklasy.
O sprawie pisze "Przegląd Sportowy". Receptą na słabe wyniki w europejskich pucharach ma być finansowe wzmocnienie najsilniejszych klubów, dzięki czemu miałyby być one zdolne do skutecznej walki nie tylko w lidze.
Obecna umowa telewizyjna obowiązuje do czerwca 2019 roku, a w poprzednich rozgrywkach przyniosła klubom 145,2 mln zł. W następnym przetargu prawa mogą być warte nawet 250 mln zł rocznie.
Obecnie 55 proc. z uzyskanej sumy dzielone jest równo pomiędzy wszystkie kluby, 17,5 proc. zależy od rankingu historycznego, kolejne 17,5 proc. od miejsca w poprzednim sezonie, 8,5 proc. dzieli się pomiędzy pucharowiczów, a 1,5 proc. trafia na konta zespołów ze strefy spadkowej.
Według "Przeglądu Sportowego" Karol Klimczak (szef Lecha i od niedawna przewodniczący rady nadzorczej ekstraklasy) i Dariusz Mioduski optują za zmianami w sposobie podziału pieniędzy. Większe środki miałaby otrzymywać ligowa czołówka, a słabsze zespoły musiałyby zadowolić się mniejszymi kwotami. Przeforsowanie pomysłu nie jest jednak takie pewne: ważne będzie przekonanie przedstawicieli takich klubów jak Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław, Lechia Gdańsk czy Wisła Kraków, a także Zbigniewa Bońka.