Przeźmierowo: lądujący samolot spowodował uszkodzenie dachu budynku?
W środę po godzinie 17.00 mieszkańcy budynku przy ulicy Piaskowej w Przeźmierowie usłyszeli huk. Jak twierdzą, podmuch wiatru wygenerowany przez podchodzący do lądowania na Ławicy samolot, uszkodził ich dach.
Sprawę opisał portal tarnowo24.pl. Budynek znajduje się w sąsiedztwie lotniska Ławica, dlatego mieszkańcy są przyzwyczajeni do hałasów generowanych przez samoloty. W środę po 17.00 hałas był jednak większy niż zwykle. Towarzyszył mu także inny dźwięk - trzaskającego dachu budynku. - Oczywiście nie widzieliśmy tego na własne oczy, ale nie mamy wątpliwości, że te uszkodzenia mogły zostać spowodowane przez nisko lecący samolot - mówi Leszek Wardeński, szef Stowarzyszenia Przyjaciół Przeźmierowa i Baranowa, który pojawił się na miejscu zdarzenia. - Stałem przy tym budynku później i nawet nie zdawałem sobie sprawy, jak wielki podmuch generują lądujące samoloty. Nie mam złudzeń, że ten dach faktycznie został uszkodzony przez samolot - dodaje.
Zdaniem Wardeńskiego dach nie jest stary i wykonany jest bardzo porządnie. - To są nowoczesne dachówki, które montuje się na "zamki". A te dachówki zostały po prostu wyrwane. Albo samolot zszedł za nisko, albo stało się coś innego. Nam bardzo zależy, żeby to wyjaśnić, bo do takich sytuacji po prostu nie może dochodzić - zaznacza.
Na miejsce wezwano policję, ale zeznania mają zostać spisane dopiero w czwartek. Z relacji mieszkańców wynika, że nie był to duży samolot pasażerski (typu Airbus A320), ale też nie była to awionetka. Pojawiają się sugestie, że mógł to być samolot typu ATR.
O komentarz poprosiliśmy lotnisko Ławica. Błażej Patryn, rzecznik portu przyznaje, że o 17.10 na Ławicy nie lądował żaden samolot pasażerski. - Operacje lotnicze samolotami pasażerskimi odbywały się, ale "plus minus" 40 minut od tej godziny. My, jako lotnisko, nie odpowiadamy za operacje lotnicze, gdy samolot znajduje się w powietrzu. Zajmuje się tym Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, a w naszym przypadku jest to wieża kontroli lotów - mówi. - Jeśli o sprawie została poinformowana policja, na pewno zwróci się do właściwych instytucji o wyjaśnienia. Być może zwróci się w tej sprawie również do nas i oczywiście będziemy ze służbami współpracować - zapewnia.
Najpopularniejsze komentarze