Nie mógł oddać krwi, bo przyszedł z dzieckiem
Pan Krzysztof, który jest honorowym dawcą od 18 lat chcąc oddać krew wybrał się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu z córką. Pracownicy centrum ze względu na obecność dziecka odmówili mu pobrania krwi.
Pan Krzysztof w minioną sobotę przyszedł do placówki przy Marcelińskiej z 8-letnią córką. Pracownicy poinformowali go, że nie będzie mógł oddać krwi, bo w centrum nie ma osoby, która mogłaby w tym czasie zaopiekować się dzieckiem. Pobrałem numerek, nie zdążyłem dojść do rejestracji i już z oddali pani pytała czy jestem sam z dzieckiem. Kiedy powiedziałem, że tak usłyszałem, że nie będę mógł oddać krwi ponieważ nie będzie miał się w tym czasie kto zająć dzieckiem - mówi pan Krzysztof.
Dyrekcja tłumaczy to chęcią zadbania o bezpieczeństwo i komfort dziecka. Po pierwsze w związku z tym, że poczekalnia jest otwarta i przewija się przez nią mnóstwo ludzi, po drugie w związku z ryzykiem omdlenia czy zasłabnięcia osoby oddającej krew - nawet w drodze powrotnej do domu. Nie można dziecka narażać na stres. Jest ryzyko wystąpienia powikłań, które dotyczą głównie miejsca wkłucia np. krwiak, ale mogą to też być tzw. powikłania ogólne - osłabnięcie, omdlenie i związane z tym konsekwencje na przykład wypadek samochodowy - mówi lek. med. Noemi Kalisz, kierownik działu pobierania RCKIK.
Pan Krzysztof zapewnia, że sytuacja nie wpłynie na jego regularne oddawanie krwi. Dodaje jednak, że dyrekcja placówki mogłaby pomyśleć o zapewnieniu opieki dzieciom krwiodawców. Przypadki dotyczące przychodzenia honorowego krwiodawcy z dzieckiem do oddania krwi są incydentalne. To jest tak niewielki procent wśród wszystkich dawców, którzy przybywają do Centrum Krwiodawstwa, że funkcjonowanie takiego kącika nie miałoby większego sensu - odpowiada Roman Klupieć, zastępca dyrektora RCKIK w Poznaniu.
Najpopularniejsze komentarze