Niespokojna demonstracja przeciwko nacjonalizmowi, rasizmowi i ksenofobii
W sobotę w Poznaniu Federacja Anarchistyczna zorganizowała demonstrację pod hasłem "Nacjonalizm nie przejdzie" przeciwko nacjonalizmowi, rasizmowi i ksenofobii. Na manifestacji doszło do zamieszek. Interweniowała policja.
Ja informowali organizatorzy ofiarami takich postaw są głównie obcokrajowcy, z których znaczna część to przyjeżdżający do naszego kraju studenci. Dwa instytuty Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza zdecydowały się wyrazić swój sprzeciw przeciwko rosnącej fali agresji na tle narodowościowym oraz wyznaniowym i opublikowały na swoich stronach informację o demonstracji. Dziś rektorat zarządził ich usunięcie - informuje Federacja Anarchistyczna s. Poznań. Jesteśmy tym faktem oburzeni. Władze uczelni zachowują się nieodpowiedzialnie i tchórzliwie. Stawiają się w jednym szeregu np. z ministrem spraw wewnętrznych, który oficjalnie gloryfikuje przemoc zalewającą nasze ulice i twierdzi, że "w Polsce nie ma żadnej fali rasizmu". Uważamy, że jest to zwykłe zamiatanie problemu pod dywan. Czym kończy się taka postawa - wiemy z lat trzydziestych - dodaje.
Skandaliczna jest inercja władz akademickich, które wolą dla świętego spokoju nie wypowiadać się na temat bieżącej polityki. Czym innym jest przecież nabieranie wody w usta po kolejnym ataku na studenta UAM? Niesmaku dodaje fakt, że do tej pory rektorat zajął w tej sprawie stanowisko tylko raz - kiedy okazało się, że studenci Erasmusa masowo rezygnują z wymiany studenckiej i nie chcą studiować w Polsce. Na tym przykładzie widać, jak krótkowzroczna i nakierowana na zysk jest postawa władz uniwersyteckich - kończą organizatorzy manifestacji.
Demonstracja rozpoczęła się o godzinie 14 pod Starym Browarem. Wiadomo, że doszło w tym miejscu do szarpaniny. Policja na razie potwierdza jedynie takie zajście i nie wyklucza zatrzymań. Sprawa jest wyjaśniana. Do zamieszek doszło też pod biurem PiS, gdzie udali się manifestujący.
Najpopularniejsze komentarze