Noworodek w ostrowskim Oknie Życia: dlaczego sprawą zajęła się prokuratura?
Do naszej redakcji docierają sygnały od czytelników oburzonych działaniem policji i prokuratury z Ostrowa Wielkopolskiego. Chodzi o ustalenie tożsamości rodziców noworodka pozostawionego w Oknie Życia.
Dziecko trafiło do Okna Życia w piątek nad ranem. Jeszcze tego samego dnia media obiegła informacja, że sprawą zajmują się prokuratura oraz policja. Tymczasem pozostawienie dziecka w takim miejscu z założenia odbywa się anonimowo i nie pociąga za sobą konsekwencji prawnych dla rodziców dziecka. - Może lepiej jest wyrzucić dziecko do śmietnika - pytają nasi czytelnicy.
Postanowiliśmy to wyjaśnić. Okazuje się, że sprawą rzeczywiście zajęły się służby. - To nie jest tak, że prokuratura czy policja zajmują się sprawą pozostawienia dziecka w Oknie Życia - podkreśla Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Sytuacja w tym przypadku jest nietypowa. Otóż służby otrzymały dwa niezależne zawiadomienia o tym, że mogło dojść do sytuacji zagrożenia życia. Mogę jedynie zdradzić, że do porodu nie doszło w warunkach szpitalnych - mówi. Choć Meler nie precyzuje gdzie odbył się poród, zdradza jedynie, że były to okoliczności bardzo nietypowe.
- Gdy policja otrzymuje takie zawiadomienia, musi na nie zareagować, bo taka jest jej rola. Tak jak rolą prokuratury jest pilnowanie, by wszystko odbywało się zgodnie z literą prawa - zauważa. Zbiegiem okoliczności jest, że w tej sytuacji dziecko trafiło do Okna Życia. W związku z czynnościami policji związanymi z zawiadomieniami, konieczne było ustalenie tożsamości rodziców. - W kwestii rodzinnej sprawą zajmować się będzie Sąd Rodzinny - kończy.
Przypominamy, że Okno Życia to miejsce, w którym rodzice będący w trudnej sytuacji życiowej mogą zostawić niemowlaka bez konsekwencji - w tej kwestii nic się nie zmieniło. Rodzice mają 6 tygodni na to, by zmienić ewentualną decyzję i starać się o odzyskanie malucha. Jeśli tego nie zrobią, dziecko może trafić do adopcji.
Najpopularniejsze komentarze