Polski rząd odmówił przyjęcia dziesięciu sierot z Aleppo
Gotowość do przyjęcia dziesięciu sierot z syryjskiego Aleppo ogłosił w grudniu prezydent Sopotu Jacek Karnowski. O zgodę na ich sprowadzenie wystąpił do rządu, a ten odmówił pomocy.
Jacek Karnowski przesłał prośbę o zgodę na przyjęcie dzieci do premier Beaty Szydło. Po miesiącu rząd przekazał odmowną odpowiedź, a do jej szczegółów dotarli dziennikarze Radia Zet - Podjęcie ewentualnych działań w celu realizacji tej koncepcji w ramach przesiedleń z krajów trzecich wymagałoby uzgodnień z państwami w regionie Bliskiego Wschodu, na terenie których znajdują się najliczniejsze grupy uchodźców oraz działań o charakterze międzyresortowym takich jak: zapewnienie odpowiednich środków finansowych, rekrutacja osób na miejscu, tj. w ośrodkach dla uchodźców, rozstrzygnięcie kwestii statusu prawnego ewakuowanych, wyposażenie ich w niezbędne dokumenty, organizacja transportu do kraju, przygotowanie zakwaterowania, zaopatrzenie i opiekę lekarskiej dla tych osób, rozstrzygnięcie kwestii ich dalszej integracji, łącznie z zamieszkaniem i pracą - czytamy w piśmie przesłanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Administracji.
Przedstawiciel ministerstwa tłumaczy też, że problemem jest identyfikacja sierot - Podstawową kwestią przy ewakuacji ofiar wojny domowej w Syrii jest problem z ustaleniem ich tożsamości i wyeliminowanie zagrożeń, które mogłyby mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo Polaków - twierdzi ministerstwo.
Jacek Karnowski zapowiada, że Sopot dalej chce pomóc dzieciom z Aleppo. Sopot będzie chciał sprowadzić piątkę dzieci na pobyt czasowy. W tym czasie dzieci przejdą leczenie i rehabilitację.
Najpopularniejsze komentarze